kwadry i tak samo w następną sobotę, a wreszcie po raz trzeci także we czwartek, po tygodniu robi się co następuje: Zarabia się ciasto, zrobiony z tego ciasta placek kładzie się na stole i stawia na niego dziecko najpierw obiema nóżkami, potym tylko prawą nóżką, tak, żeby się ślady odbiły na nieście. Potym ulepia się z tego ciasta trzy małe placki, kładzie się je do pieca i piecze. Dziecko wsadza się do wody, do której wsypuje się pokruszone trzy placki, kąpie się je i odmawia przytym „Ojcze nasz“ bez „Amen.” Nakoniec bierze się trochę popiołu z pieca bądź ręką, bądź patyczkiem i posypuje się dziecku głowę od przodu ku tyłowi. Wodę po zachodzie słońca trzeba wylać, nic nie mówiąc i nie oglądając się przytym. „Jestto bardzo dobre — zadecydował mój świadek: — państwo nie chcą temu wierzyć; moja żona zrobiła tak z Emilją i wyzdrowiała ona zupełnie.“ (Olsztynek).
Środek przeciwko wycieńczeniu. Bierze się łeb koński, i milcząc i nie oglądając się, idzie się we czwartek po wieczerzy do dołu glinianego, w którym zebrała się woda deszczowa; nabiera się pełne wiadro wody, którą się grzeje i wlewa do balji, trzy razy w tej wodzie przeprowadza się łeb koński od wschodu ku zachodowi słońca i w tym kąpie się dziecko. Koszulę dziecka trzeba rozedrzeć przez pół na piersiach. W końcu odnosi się, nic nie mówiąc i nie oglądając się, wodę i koszulę napowrót do dołu glinianego. Praktyka ta powtarza się jeszcze przez dwa czwartki tym samym sposobem i sprowadza napewno polepszenie i wyzdrowienie. (Dąbrówno).
Środek przeciwko wycieńczeniu. Dwie baby biorą chore dziecko, jedna podaje je drugiej przez płot i napowrót je ponad płotem odbiera. Powtarza się to trzy razy. (Jerutki).
Środek przeciwko zimnicy. Trzy listki mirtowe ze ślubnego wianka skuteczne są na zimnicę. (Lubajny).
Od tegoż. Trzeba na miotle wyjechać z domu na rozdroże, zostawić tam miotłę i znowu śpieszyć do domu, nie mówiąc ani słowa. (Olsztynek).
Od tegoż. Idzie się na miedzę graniczną, wykopuje się dziurę w darninie, chucha się w nią trzy razy i napowrót zatyka się prędko. (Olsztynek).
Od tegoż. Idzie się do brzozowego lasu, trzęsie się pewną liczbę brzóz i mówi: (słów opowiadający, niestety, nie wiedział, treść była mniej więcej taka:) Trząś mnie, jak ja ciebie, a potym przestań (Olsztynek).
Strona:PL Toeppen Max - Wierzenia mazurskie 1894.djvu/71
Ta strona została przepisana.