Bożego Narodzenia i jedenastu następujących po nim dni i nocy,“ zawiera wspominany kilkakrotnie już „Klucz do nieba.“ Jeżeli dzień Bożego Narodzenia wypada w niedzielę, wtedy zima będzie ciepła, wiosna dżdżysta i ciepła, lato przyjemne, suche i pogodne, jesień dżdżysta i wietrzna; wielki urodzaj będzie na zboże i miodu podostatkiem; śmierć będzie zabierała przedewszystkim kobiety brzemienne; w stanie małżeńskim będzie panował pokój. Tegoż rodzaju wróżby są na wypadek, gdy Boże Narodzenie wypada w poniedziałek, wtorek itd. Jeżeli dzień Bożego Narodzenia jest pogodny, w roku następnym będzie obfity urodzaj na zboże dobre i ładne. Jeżeli pierwszy dzień po Bożym Narodzeniu jest pogodny, następny rok przynosi swary i rozterki pośród duchowieństwa, itd. na wszystkie dwanaście dni, zawsze w przypuszczeniu, iż są pogodne. Jeżeli noc Bożego Narodzenia jest wietrzna, śmierć grozi wielkim panom. Gdy pierwsza noc po Bożym Narodzeniu jest wietrzna, rok będzie spokojny, wolny od kłótni pomiędzy panującemi, itd. na wszystkie dwanaście dni, przyczym zawsze ma się na względzie pogodę wietrzną. Nie przytaczamy tu szczegółowo tych przepowiedni, gdyż, jak się zdaje, zasadzają się nie na podaniach mitologicznych, lecz na dowolnych wymysłach.
Związek pomiędzy pogodą dwunastnicy i pogodą roku przyszłego gdzieindziej znów, i to za dawnych jeszcze czasów, tak jest przedstawiony: każdy dzień dwunastnicy wróży pogodę pewnego miesiąca, 25 grudnia na styczeń, 26 grudnia na luty itd. Nadto każdy dzień dwunastnicy dzieli się na cztery części (od 6 godz wieczorem do 12 w nocy, do 6 zrana, do 12 w południe, do 6 w wieczór), i każda taka ćwierć wróży pogodę na ćwierć, tj. na tydzień, odpowiedniego miesiąca (Olsztynek)[1].
Jakikolwiek tam jest związek, ale na pogodę tych dwunastu pierwszych dni po Bożym Narodzeniu zwraca się baczną uwagę; od nich bowiem zależy los całego kraju w roku przyszłym. (Działdowo).
„Dwunastnica budzi także obawy przed wilkołkami stroskanego o swoją trzodę wieśniaka. Pojmany za czasów księcia Albrechta człowiek, którego uważano za wilkołka, twierdził, że regularnie koło Bożego Narodzenia i na św. Jan musi się przemieniać w wilka.“[2]