częta i jeden, oznaczający chłopca; uważa się potym, który z węgielków będzie dogoniony przez ten ostatni i wnosi się stąd, do której dziewczyny chłopiec ma skłonność największą[1].
Osoba, wpatrująca się w milczeniu w zwierciadło na Sylwestra, o północy ujrzy tam przyszłą swoją albo przyszłego[2].
Sylwester także dostarcza niektórych wróżb gospodarskich.
Wyskubuje się pewną liczbę słomek z dachu. Jeżeli w kłosach znajdują się jeszcze ziarna, następnego roku będzie się miało obfitość zboża, w przeciwnym razie będzie się cierpiało niedostatek. (Wielbark). Inni znów w celu tej samej wróżby wyciągają pełną garść słomy ze snopa. (Dąbrówno).
Kogo na Sylwestra pierwszy odwiedza mężczyzna, temu na rok przyszły rodzą się w trzodzie krowy i owce, kogo zaś odwiedzi niewiasta, temu przybywają samcy. (Wały). Prawie wręcz przeciwnej treści jest następująca wiadomość: Jeżeli ostatniego ranka przed Nowym Rokiem przyjdzie do domu mężczyzna, w takim razie krowa, która się pierwsza ocieli po Nowym Roku, będzie miała byczka, jeżeli zaś przyjdzie kobieta, będzie ciołka. (Wielbark).
Wieczorem na Sylwestra idzie się do płotu granicznego i trzęsie się nim, wymawiając przytym słowa następujące: „Jaja dla nas, gdakanie dla was.“ Skutkiem tego kury sąsiada mają przychodzić składać jaja do zamawiającego, tam zaś idą gdakać[3].
Lud wierzy także, że w noc Nowego Roku pomiędzy 11-tą a 12-tą godziną wszystkie zwierzęta mogą mówić, o czym według poważnych zapewnień Mazurów, niejeden już się przekonał. (Lubajny[4]).
Z ciasta, z którego wypiekają się figurki do wróżby szczęścia, pieką także małe bułeczki i w noc Sylwestrową dają je do jedzenia bydłu, aby się dobrze hodowało. (Olsztynek).
W noc Sylwestrową okręca się młode drzewa słomą, aby się dobrze hodowały. (Olsztynek).
Z ciasta noworocznego robią się tak zwane nowelatka