pierwszą lepszą rózgę, którą się przechowuje i potym wygania się nią bydło, gdy ma iść poraz pierwszy na pastwisko. (Dąbrówno).
W poniedziałek wielkanocny, a nawet i w niedzielę wielkanocną dziewczęta i chłopcy oblewają się wodą nawzajem, co tak samo jak śmigus świadczy o pewnego rodzaju względach dla osoby oblewanej[1].
Gospodarz domu skrapia wodą rodzinę, nawet bydło w oborze (w niedzielę, czy w poniedziałek?). Powiadają, że kogo się pokropi, ten staje się pilnym. (Olsztynek).
Na święta wielkanocne gospodarz domu musi pokropić wodą wielkanocną bydło swoje, czeladź i resztę domowników; sprowadza to błogosławieństwo. Zresztą woda wielkanocna używa się w najrozmaitszych celach jako środek zbawienny. (Dąbrówno).
23 kwietnia. Dzień św. Jerzego, na który, jak powiadają Litwini, ruń żytnia powinna być tak wysoka, żeby się w niej mógł schować skowronek, uchodzi za ważny termin[2]. Tego dnia dawni Prusacy składali ofiary swojemu bożkowi Pergrubiusowi[3]
24 kwietnia. Dzień św. Wojciecha jest radosny dla wołów.
Na Wojciecha wołowa pociecha — według jednych dlatego, że trawa już puszcza; inni znów podają następujące objaśnienie: tego dnia chłop mazurski daje wołom swoim zupełny wypoczynek; jest to ich święto, tak jak 23 kwietnia (św. Jerzego) jest dniem wypoczynku dla koni[4].
Na św. Wojciecha przylatują także jaskółki. (Olsztynek).
1 maja. Walpurga. Jazda czarownic na Łysą górę[5].
Do dni pokutnych, jako świąt królewskich, Mazurzy nie przywiązują szczególnej wagi.
Na Wniebowstąpienie przesadza się rozsada i sadzi się bób i ogórki.
Na Zielone Świątki wół obwieszony zielonemi wiankami wygania się ze stadem w pole[6].