Ścina się dwa szczypiorki cebuli jednakowej długości; jeden oznacza szczęście, drugi nieszczęście; który z nich do jutra większy urośnie, ten wskazuje wróżącemu, jaki go los czeka w przyszłym roku. (Wielbark). Dziewczęta zamyślają sobie na te szczypiorki chłopców, którzy mogliby mieć zamiary małżeńskie i tym sposobem dowiadują się, który ma być właściwym. (Olsztynek).
Pomiędzy 11 a 12 w noc świętojańską idzie się z chustką do krzaka ligustrowego, który jednak musi mieć siedm lat, i stara się dostać jego kwiatów. Jeżeli się to uda, w takim razie spełnią się wszystkie życzenia tego, kto się do tej wróżby ucieka.[1][2]
Pewne ziele, zwane wężownikiem, kwitnie tylko w noc świętojańską, i to bardzo krótko. Kto nosi przy sobie kwiaty tego ziela, temu użyczają one cudownej mocy. Pewien chłop, któremu ukradziono konia, potrącił chodakiem to zielę; kwiat spadł mu na chodak i chłop poniósł go z sobą; dzięki temu zaraz wiedział, gdzie znajduje się koń jego. Wkrótce jednak kwiat spadł na ziemię i wnet wszelka wiadomość o koniokradzie znikła. (Jerutki).[3]
W noc świętojańską o północy zakwita paproć. Kto miał szczęście znaleźć ten kwiat, ten wie o wszystkich ukrytych skarbach. Rzadko jednak odważy się kto wyjść tej nocy z obawy przed djabłem i czarownicami. Pewien chłop, któremu kwiat paproci wpadł niespodziewanie do jego nędznego chodaka, wybierał się do miejsca, gdzie leżał skarb ukryty. Spotyka go człowiek porządnie ubrany i w dobrych, nawet błyszczących butach, zaczepia go i zapytuje, czy chciałby mieć te błyszczące buty za swoje liche chodaki? Chłop dał się obałamucić i przystał na zamianę, ale zaledwo odwiązał trzewiki, nic już nie wiedział o skarbie. Ów nieznajomy był to djabeł.
Wykopuje się w jednym miejscu darninę i podnosi się ją, a potym wkłada się napowrót. Nazajutrz rano przychodzi się znowu, podnosi się ją i zagląda. Jeżeli się tam znajduje np. czerwone albo zielone żuki, oznacza to kochanka w czerwonym albo zielonym kołnierzu. (Olsztynek).