rząt drapieżnych, ażeby zapobiedz nieszczęśliwym przypadkom od tych zwierząt[1].
Tego dnia nie przędzie się, żeby wilk nie wpadł do trzody. (Olsztynek).
Przez cały adwent co niedziela i następnie w wigilję Bożego Narodzenia, przeciąga młodzież konfirmowana przez wieś z transparentem, wyobrażającym gwiazdę[2].
24 grudnia. W wigilję Bożego Narodz. każdy musi odebrać swoje wypożyczone rzeczy (z wyjątkiem pieniędzy). (Wielbark).
W wigilję Bożego Narodzenia obchodzi chaty tak zwana gwiazdka (der heilige Christ), to jest chłop w kożuchu, wywróconym na lewą stronę, z kijem w ręku i egzaminuje drżące ze strachu dzieci. Jeżeli były pilne i dobrze odpowiadają, otrzymują po odejściu jego podarki, gdy tymczasem dla leniwych wisi na choince rózga pozłacana. Wszakże działalność gwiazdki nie ogranicza się jedynie na straszeniu dzieci; nawiedza on także służbę, zwłaszcza żeńską i przy lada sposobności bije ją[3].
Bardzo często także w roli gwiazdki zjawia się niedźwiedź, który tak samo ma na sobie kożuch wywrócony na lewą stronę, od którego wlecze się rękaw niby ogon ogromny. Mrucząc, obchodzi on dokoła i domaga się od dzieci, aby odmawiały swoje powinszowania świąteczne[4].
W noc wigilijną pomiędzy 11 i 12 godziną, woda staje się winem[5].
W noc Bożego Narodzenia o północy bydło rozmawia pomiędzy sobą. Trzeba się wystrzegać podsłuchiwania tej rozmowy. Kto ją nawet przypadkiem usłyszy, ten umrze. (Dąbrówno). Porówn. wyżej.
Wielu, udając się na ranne kazanie w dzień Bożego Narodzenia, bierze z sobą do kieszeni potrosze zboża każdego gatunku. Zboże takie lepiej się uda, gdy się je zasieje, i daje więcej mąki, gdy się go na chleb używa. (Wielbark).
Wpływ księżyca na sprawy ziemskie jest niezaprzeczony.
Mazur bardzo pilnie zwraca uwagę na jego zmienne położenie względem ziemi i słońca i upatruje pewien systematyczny zwią-