Czwartek. We czwartek wieczorem nie przędzie się i wogóle unika się wszelkiego rodzaju zajęć codziennych[1].
We czwartek należy stosować znany środek przeciwko zimnicy (patrz wyżej), jak również przeciwko krasnoludkom (p. w.), przeciw chwastom (patrz niżej), oraz przeciwko innemu złemu, które się chce usunąć; tegoż dnia należy także przedsiębrać kręcenie sita (p. w.)[2].
Kto we czwartek wstępuje na służbę, ten będzie cierpiał na wrzody i inne podobne choroby, bo to dzień mięsny.
Piątek. Kto się urodził w piątek, a ochrzczony był w niedzielę, ten może widywać duchy. (Krolczyk).
Piątek jest dniem właściwym dla wesela. (Olsztynek).
W piątek nie piecze się chleba. (Wielbark).[3]
W piątek przed pełnią stosuje się pewien środek przeciwko brodawkom (p. w.); tegoż dnia zamawianie białych ludzi (p. w.).
Sobota. Kto się urodził w sobotę, temu przeznaczono być obłudnym i pożądliwym.
Służący najchętniej wstępują na służbę w sobotę, gdyż wtedy rok służby wyda im się nie tak długim.
Niedziela. Niedzielaki mogą widywać duchy. (Olszt.).
W niedzielę trzeba zostawiać krowę w oborze, jeżeli się chce, żeby się cieliła we dnie (Wielbark).
Właściwością kalendarza polsko-mazurskiego, która u innych ludów nie występuje tak wybitnie, jest wyraźne oznaczenie dni nieszczęśliwych, które jednak w istocie uważać należy za dni próżniackie. Przytoczone są one w jednej starej pisanej książce w Borkowie pod Wielbarkiem pod fantastycznym nagłówkiem: „42 nieszczęśliwe dni w całym roku, które pewien autor grecki królewskiej egipskiej Mości objawił i które ten także jako prawdę uznał.“ Klucz do nieba przytacza także dni nieszczęśliwe, ale poczet ich jest tu już nieco liczniejszy. Najgorsze z niedobrych dni są: 1 kwietnia, którego się Judasz, zdrajca, powiesił; 1 sierpnia, w którym Kain zabił brata swego Abla, i 1 grudnia, w którym Sodoma była zgładzona ze świata. Nieszczęśliwe dni są: