Strona:PL Tripplin-Hygiena polska Tom 2.pdf/39

Ta strona została skorygowana.
30 WPŁYW BOJAŹNI NA ZDROWIE DZIAŁA JAK TRUCIZNA.

śmiały boi się niebezpieczeństwa, tchórz podczas niebezpieczeństwa, a najodważniejszy często zadrży po niebezpieczeństwie.
Kurczą się przy ich uczuciu wszystkie drobniejsze naczynia krwiste, cała skóra ziębnieje, blednieje, wyziewy się tamują, a naturalne odchody powietrzne, wodniste i stałe, zjawiają się często pomimo woli i wiedzy. Nadto wszystka krew zbiega się wstecznym prądem w wewnętrzne organy, tam się zatrzymuje, przepełnia serce, a ruch od woli zawisły drętwieje. Nawet trawienie ulega zachwianiu, oddech staje się spazmatycznym, zęby kłapią, język bełkoce, a rozum odmawia pomocy. Słowem strach działa jak jaka narkotyczna a potężna trucizna; i człowiek truchlejący, żeby zresztą był najcnotliwszym, traci w oczach każdego najlepszego przyjaciela, nawet żony, dzieci, wszelki urok wyższości. Najmłodsze dziecko pojmuje, że na takiego ojca w żadném niebezpieczeństwie, w żadném trudniejszém położeniu liczyć nie można.
Religija nakazuje nam kochać życie, a nie lękać się śmierci [1].

Odważném znoszeniem dolegliwości życia, zdobywamy sobie prawo do wiecznego istnienia na tamtym

  1. Genijalny Dr. Dworzaczek mówi o śmierci w następujących pięknych słowach: „Śmierć jest ducha porodem, wyłonia go z materyi, kruszy jego więzy, wracając go światu duchów, gdzie promienieje świętéj miłości ogień, gdzie niezawisły i wolny, właściwe sobie szczęście tworzy, jak go widział i uczuł na ziemi, odzwierciadlone według boskiego wzoru.“ O życiu rozprawa VIII.