Strona:PL Tripplin-Hygiena polska Tom 2.pdf/41

Ta strona została skorygowana.
32 NIEDO WIARSTWO. — NIEMORALNOŚĆ BOJAŹNI.

skonałości w nas samych, obok najświętszych uczuć istniejących, dostatecznie przekonywają, że ten pobyt na ziemi jest tylko czasem przygotowania się uzacnienia, że on tylko jest cząsteczką naszéj istności.
I czemuż nas ma do tego stopnia przerażać myśl śmierci, to jest ostatnia chwila istnienia na téj biednéj ziemi i w tém własném brzydkiém ciele? Żeby to jeszcze owe życie nasze było roskoszą nieprzerywaną przez bóle i choroby; ale nic z tego; jutrzenki błyszczą, cienie nocy spadają, a zawsze słyszą jęk dziecka w kolebce, westchnienia więzionego, zgrzytanie zębów rannego, płacz matki nad trumną jedynego syna, podpory swéj starości. „Nec nox nulla diem, neque noctem aurora secuta est, quae non audierit mixtos ea gitibus aegris ploratus, mortis comites et funeris atri.“

(Lucreciusz, O przyrodzie rzeczy księga II).

Ale m oże dla tego śmierć nas przeraża, że oczy ma ciała naszego nie widziemy tutaj jeszcze ukochanych osób, które z nami razem pielgrzymkę życia naszego odbywały, a teraz bawią na tamtym świecie, w innych obszarach, opodal od nas. Gdyby Stwórca wszystko był zastosował do tępości organów ciała naszego, i żadnego nie był pozostawił pola dla władz duszy naszéj, to jest dla wiary naszéj, toby sam był chybił celu i skazał nas na wieczny pobyt w téj saméj materyi, w któréj od urodzenia aż do śmierci na-