Strona:PL Tripplin - Podróż po księżycu, odbyta przez Serafina Bolińskiego.pdf/201

Ta strona została przepisana.

krótko mówiąc każdy sofista i orator uważany tu jest za waryata.
Wysłuchawszy tego wszystkiego, zapytałem się go wiele sobie może liczyć lat? Odpowiedział mi, że od trzech do czterech tysięcy.
Zapytałem go następnie, czy ludzie na słońcu mają też same kształty ciała co na ziemi?
— Tak jest, odpowiedział, ale skład naszego ciała jest zupełnie od waszego różny i w ogóle nie może być porównany z żadną rzeczą istniejącą na waszym planecie. Wy zwykliście nazywać ciałem tylko to, co podpada pod wasze zmysły, my zaś przeciwnie utrzymujemy, że wszystko na święcie jest ciałem, chociażby nie było dostępném żadnemu z pięciu zmysłów człowieka. Podczas pobytu naszego na ziemi, byliśmy zmuszeni przyodziewać się w wasze kształty ciała, to jest w takie, które nie przechodzą po za zakres słabego rozwinięcia waszych zmysłów.
Tyle ciekawych, a często zagadkowych rzeczy, skłoniło mnie do zadawania mu dalszych zapytań:
— Chciałbym wiedzieć, rzekłem, jak ludzie na słońcu umierają, jeśli są podlegli śmierci, i w jak i sposób się rodzą? Czy prawa natury w tym względzie są jednakowe u was i u nas.
— Zbyt wielką jest, odpowiedział, granica między naszemi i waszemi zmysłami, abyś był w sta-