„Opuściwszy człowieka, który ci wczoraj ocalił życie, udałaś się na Goodman’s Fields do cyrkułu żydowskiego, tam krążyłaś długo około ruin zburzonego domu“...
— Był to dom mojego ojca, przerwała Zuzanna.
„Wróciłaś potem u\na Leadeuthal-Street; na rogu Cornhill wzięłaś fiakra w pobliżu banku i kazałaś się zawieść do Warren’s-hotel na Regent’s-Street, gdzie przenocowałaś. Dziś rano wyszłaś skoro świtać poczęło, kupiłaś ten ubiór, który będziesz musiała przemienić na inny przyzwoitszy, potém dwie godziny czekałaś na rogu Clifford-Street na osobę, która nie przyszła.“
— Która nie przyszła! smutno powtarzała Zuzanna.
„A jednak mocno ją widzieć pragnęłaś! utrzymywał daléj list, zdający się odpowiadać Zuzannie. Opuściłaś Clifford-Street, potém wróciłaś znowu, potém jeszcze odeszłaś i znowu wróciłaś... Przed okiem, które dotąd na wszystkie twoje patrzy czyny, nie masz nic ukrytego.
„Czekaj. — Kiedy otrzymasz rozkaz, bądź gotowa; gdy go wykonasz, milcz!“
Strona:PL Trolopp - Tajemnice Londynu.djvu/148
Ta strona została przepisana.