zmarszczyły się, rysując długą drżącą linię blizny na zaczerwienioném czole. Stefan przypomniał to sobie wczoraj, jak zawsze, kiedy we śnie stają przed nim te obrazy. Przypomniał i zadrżał gorącą żądzą zemsty.
Każdy miéwa rozmaite znajomości, u których często przebywa; ale przyjaciela miéwamy zwykle jednego — a i to już bardzo wiele — którego czasem przez cały miesiąc nie odwiedzamy. Stefan znajdował się w tym przypadku. Londyn dostarczał mu towarzyszy pomagających do straty czasu, o których się z radością zapomina, skoro już nie ma czasu do stracenia. Stefan prawie codziennie ich widywał, ponieważ jego doktorskie zatrudnienia zostawiały mu niestety! zbyt wiele wolnego czasu.
Ale w piérwszych latach pobytu swojego zawarł on ściślejszy związek, godnéj i statecznéj przyjaźni. Stefan i dawny jego kolega szkolny tém więcéj się może kochali, że ich przymioty i stosunki światowe we wszystkiém prawie były sobie przeciwne, i w rzeczy saméj, jeden z nich był synem mieszczanina, drugi zaś należał do rzędu najpierwszéj angielskiéj szlachty. Szlachcic dumny, energiczny, romansowy, cały swą przyszłość pokładający w miłości po-
Strona:PL Trolopp - Tajemnice Londynu.djvu/194
Ta strona została przepisana.