Strona:PL Trolopp - Tajemnice Londynu.djvu/200

Ta strona została przepisana.

wzajemność... Ale cóż to za człowiek? dodał z nagłą gwałtownością; gdzie go poznała?... I czy w istocie na niego tak patrzyła? a jeżeli tak jest, cóż wówczas myśléć, kiedy on zupełnie jest dla nas obcym, kiedy nigdy nie przestąpił progu domu naszego?