Strona:PL Trolopp - Tajemnice Londynu.djvu/380

Ta strona została przepisana.

przeciwnie, kiedy Brian żył w stanie graniczącym z pomiernością.
Brian żył dotąd lekkomyślnie, nieprzezornie. Nie pomny na przyszłość, odmówił naleganiom rodziny, która go chciała poświęcić stanowi duchownemu.
Ciągle więc wiódł próżniackie, ale już nie bez trosków życie. Niemy gniew oburzał duszę ego przeciw najwyższéj niesprawiedliwości prawa, co stanęło między synami jednego ojca, aby jednych wzbogacać kosztem drugich, i gwałtem zerwać równość między dziećmi, które Bóg wywołał z jednego łona.
Jako jeden z władców elegancji londyńskiéj i mocno wpływający członek klubów młodéj arystokracyi, Brian nie deklamował przeciw prawu pierworodztwa, bo zemsta prawdziwego Saxona, nie tłómaczy się czczémi słowy, jak zemsta Francuza lub Irlandczyka; lecz gromadził w sobie nienawiść i przemyśliwał nad środkami wypowiedzenia śmiertelnéj walki prawu, które go odzierało; walki angielskiéj, cierpliwéj, niezbłaganéj.
Tymczasem zupełnie szlachetnie przejadał mały swój mająteczck zapewniając sobie coraz mocniéj stanowisko modnego człowieka, i doda-