Ta strona została przepisana.
— To dobrze!
Nowo przybyły poszedł do miejsca bitwy.
— Na śmierć! ryknął Mich w téj chwili; chcę zabić, albo sam być zabitym! do miliona djabłów!
— Do dwóch milionów djabłów! mój chłopcze; dobrze mówisz, odezwał się człowiek w płaszczu, który rozpychając tłumy na prawo i lewo, zbliżał się do dwóch zapaśników; — na śmierć... obaj warci jesteście trudu; i zgóry płacę dwie gwineje za ciało zwyciężonego... Czy przystajecie na tę cenę?
To mówiąc zrzucił kapelusz z głowy.
— Bishop!... Bishop burker! szepnęli zgromadzeni drżąc z przerażenia.
KONIEC TOMU DRUGIEGO.