— Oto jest dyament della vostra Altezza illustrissima, mówiła daléj.
Lady Joanna rzuciła na pierścień nieme spójrżenie, ale skoro go postrzegła wnet pamięć odzyskała. Pochwyciła go z namiętną chciwością, wyskoczyła na ulicę bez pomocy woźnicy, który jéj podawał rękę, i szybko pobiegła na schody swego domu.
Nim weszła, obejrzała się pełna trwogi.
— Adio! la vostra Eccellenza, adio! rzekła zwolna hrabina Kantakuzenos.
A potém obróciwszy się do woźnicy dodała:
— Wimpole-Street, Joel galopem! spóźniliśmy się.
— Joe z całéj siły zaciął konie; fiakr z niesłychaną szybkością potoczył się po bruku, nakoniec stanął przed domem Nro 9 na Wimpole-Street.
— Niech zaprzęgą do karety, rzekła mała kobiéta do grooma, który jéj drzwi otwierał: gdzie jest moja siostrzenica?
— Księżna pani jest w swoim buduarze z jakimś dżentlmenem, odpowiedziała pokojówka francuzka.
— Ah!... a milord?
Strona:PL Trolopp - Tajemnice Londynu.djvu/507
Ta strona została przepisana.