Klara i Anna były obie piękne i ujmującej postaci.
Obie wychowane w pełnych entuzyazmu wyobrażeniach szkockiéj dwocyi, głównie zajmowały się modlitwą, a religia zapełniała całe ich życie. Matka Stefana Mac-Nab, ich ciotka, u któréj mieszkały, była jak i one szkotką, jak i one pobożną. Do domu jéj uczęszczało tylko kilka litościwych mistress, bardzo mało mówiących i szanowny John Butler, który do obu sióstr miał ojcowskie przywiązanie.
Co do Stefana, był to dzielny młodzieniec, który po ukończeniu pięcioletniego kursu medycyny, praktykował w Londynie, oczekując aż kollegium królewskie raczy go przyjąć do liczby swych uczonych członków. Sądził że zna życie dokładnie; grał nieźle w wista, nosił zgrabnie eleganckie suknie i, jak na poczynającego doktora, nie był wcale pedantem. Kochał bardzo obie kuzynki, to jest: dla Klary czuł miłość lub cóś bardzo podobnego, dla Anny przyjaźń; ale obu tych uczuć nie umiał w sobie tak dalece odróżnić, iżby mógł zdać sobie z nich sprawę w sposób stanowczy.
Cokolwiek bądź, w niedzielę, o któréj mówimy, mistress Mac-Nab była cierpiącą, Ste-
Strona:PL Trolopp - Tajemnice Londynu.djvu/52
Ta strona została przepisana.