Strona:PL Trolopp - Tajemnice Londynu.djvu/526

Ta strona została przepisana.

Przedewszystkiem idzie o szczęście miss Trewor... Przyszły małżonek powinien być jéj godnym...
Lady Campbell przysunęła swe krzesło.
— Dla niéj, dla niéj jedynie saméj, Bóg mi świadkiem, a nie dla siebie, mówiłbym; bo pojmujesz pani zapewne, jak okropną byłoby dla miss Maryi rzeczą podzielać z rywalką serce swego małżonka?
— I dla czegóż to pytanie! milordzie!...
— Dla tego że wielce szanowny Frank Percewal ma kochankę, piękną kochankę, którą kocha miłością, kobiétę nie z takich, które się bierze rano, opuszcza wieczór, a zapomina nazajutrz... kochanka wielce szanownego Franka Percewal jest najpiękniejszą istotą, jaką w życiu mojém widziałem.
— Zaiste markizie, wyjąknęła lady Campbell zakłopotana — jestto rzecz bardzo ważna... ale...
— Przebacz pani, jeżeli myśl jéj zgaduję... któryż mężczyzna w życiu swojém nie miał kochanek? nie prawdaż?... Ja sam...
Rio-Santo przerwał sobie i wpoił w lady Campbell poważne i zarazem smutne spojrzenie.