dżentlemenowie, których widzieliśmy przybywających do Londynu jednocześnie prawie z Rio-Santem, najpiérwsi ubiegali się o ten zaszczyt. Zaiste, major Brougham, doktor Muller, sir Paweł Waterfield i piękny kawaler Angelo Bombo byli to ludzie dla których drzwi wszędzie stały otworem.
Zaledwie wprowadzeni do lorda Trewor, otoczyli lady Campbell i nieustannie jéj nadskakiwali. Ci cztéréj dżentlemenowie mieli wprawdzie między sobą owe powierzchowne i zgodne z okolicznościami, tak łatwo na świecie zawiązać się dające stosunki, ale nie istniała między nimi żadna widoczna poufałość. Mimo to jednak można było powiedzieć, że dali sobie słowo aby popiérać insteresa Rio-Santa u lady Campbell. Może to był traf.
Rio-Santo, zresztą, niczyjéj nie potrzebował pomocy. Im dowcipniejszą była która kobiéta, tém mniéj miała nadziei ujść złudzeń jego ducha; jakoś mniemamy, żeśmy już powiedzieli, iż lady Campbell co do delikatności i wyszukania w swym dowcipie nie ustępowała nikomu. Szybko więc i zupełnie ujarzmioną została. Po upływie kilku dni, uważała Rio-Santa jak przyjaciela rodziny, po upływie miesiąca, patrzyła
Strona:PL Trolopp - Tajemnice Londynu.djvu/98
Ta strona została przepisana.