Strona:PL Tukidydes - Historya wojny peloponneskiéj.djvu/171

Ta strona została przepisana.

sthenes Messenian wiodący dwustu hoplitów, a sześćdziesiąt łuczników Atheńskich. Owoż nawy pod pagórek około Olpów wznoszący się od morza stanęły na kotwicach; Akarnanowie zaś i niewielu z Amfilochów (większa bowiem ich liczba przez Amprakiotów przemocą była powstrzymywana) już do Argos zgromadziwszy sposobili się do walki z nieprzyjacielem, a za dowódzcę całego wojska związkowego wybierają Demosthenesa powraz z własnemi naczelnikami. Ten podprowadziwszy wojska w pobliże Olpy[1] zaobozował, a wąwóz przedzielał przeciwników wielki. Tak przez dni pięć zachowywali się spokojnie, szóstego zaś ustawiły się oba wojska do walki. Tu ponieważ daleko liczniejszém było wojsko Peloponnezyan i przeskrzydlało Atheńczyków z ich związkowymi, Demosthenes z obawy aby nie został otoczony umieszcza na pewnej drodze wydrążonej i zarosłéj hoplitów lekkozbrojnych razem do trzechset w zasadzce, ażeby tam gdzieby przemagać zaczęli przeciwnicy w czasie samegoż starcia się (akcyi) naraz wypadłszy od tyłu nieprzyjaciela zajęli. Skoro tedy przygotowano się po obu stronach, uderzyli na siebie, Demosthenes prawe skrzydło prowadzący z Messenianami i niewielu Atheńczykami — [drugie zaś (skrzydło) Akarnanowie jak się poszczególnie ustawili zapełniali, i Amfilochów obecni kopijnicy], Peloponnezyanie zaś i Amprakioci w pomieszaniu uszykowani wyjąwszy Mantinejów: bowiem na lewem skrzydle więcej lecz nie zagarniając jego czubka skupieni byli, bo Euryloch i ci co pod nim zamykali ostateczność lewego skrzydła naprzeciw Messeniom i Demosthenesowi. Skoro tedy już się potykając zakrążyli skrzydłem Peloponnnezyanie i zamykać zaczęli prawe przeciwników swoich, wtenczas w zasadzce zaczajeni Akarnanowie wypadają na nich i uderzywszy od tyłu podają w ucieczkę tak dzielnie, iż ani sił rozwinąć nie mieli odwagi lecz przerażeni i większą część wojska do ucieczki pociągnęli; kiedy bowiem ujrzeli zastęp około Eurylocha i ten który najmocniejszym był rozgramianym, tém większy przestrach ich ogarnął. Owoż Messeniowie walczący tutaj (na tém skrzydle) pod Demosthenesem większą część dzieła dokonali. Atoli Amprakioci i zastępy na pra wem skrzydle postawione zwyciężyły rzesze sobie naprzeciw uszykowane i do Argos odegnały; bo też za najbitniejszych z ludów owych okolic uchodzą. Lecz kiedy powracając zobaczyli większość swoich pokonaną a reszta Akarnanów na nich napierać zaczęła, z trudnością tylko przedarli się do Olpów, toż wielu z nich poległo, bez porządku i bez wszel-

  1. mówi bowiem Thucydides: Olpae i Oipe