upłynęło, aż kiedy Themistokles namówił Atheńczyków w wojnę z Aeginetami uwikłanych, gdy oraz oczekiwano (napadu) barbarzyńców, aby nawy zbudowali, któremi to i spotkali się na wodach z Persami; wszakże i te nie były jeszcze ze wszystkiém pokryte.
Siły morskie zatém Hellenów takie były w starożytnych i późniejszych czasach. Moc jednakowoż przysporzyli sobie cale nie małą ci co umysł zwrócili do nich, przez wpływanie bogactw i panowanie nad innymi; albowiem podsuwając się na łodziach do wysep podbijali one, a mianowicie wszyscy ci, których kraina nie dostarczała w żywność. Na lądzie zaś wojna, z któréjby jakaś potęga utworzyła się, żadna nie powstała; lecz wszystkie które i miały miejsce, pomiędzy pogranicznymi poszczególnie toczyły się, a na zakrajowe wyprawy daleko od swéj ojczyzny ku zawojowywaniu innych, nie puszczali się Helleni. Nie przyłączyli się bowiem jeszcze byli do największych miast jako podlegli, ni téż znowu sami z równéj swéj niezależności spólnych wypraw nie podejmowali, ale pomiędzy sobą raczéj jak którzy z którymi sąsiadowali, ucierali się. Co najwięcej, że do wojny w starych kiedyś czasach wznieconéj pomiędzy Chalkidejczykami a Eretryjczykami, i reszta szczepów helleńskich rozłamała się ku pomocniczeniu jednym i drugim. Jako zaś innym indziej stawiały się przeszkody do urośnienia w potęgę, taki Jonom gdy siły ich wysoko się były wzmogły, Cyrus i królestwo perskie, które zniweczyło Kroezusa i wszystko z téj tu strony rzeki Halys aż do morza zawojowało i miasta na stałym lądzie ujarzmiło, a późniéj 17 Dariusz flotą Foenicyan przemagający i wyspy. Jedynowładzcy[1] nadto ilu ich było po miastach helleńskich, swoje tylko korzyści mający na oku, tak ze względu na swą osobę jak na to, aby dom ich własny podnosił się, przez środki ostrożności jakiej tylko zdolni byli sprawowali miasta i żadne dzieło przez nich dokonane nie zostało godne pamięci, chyba jeżeli gdzie jakie naprzeciwko wokół zamieszkałych każdego; gdyż tyrannowie w Sicylii do najwyższéj potęgi się wznieśli[2]. Tak ze wszystkich
- ↑ Tyrannami zwani przez Greków. „Tyrania zaś, mówi ARISTOTELES w Policyi (III, 5, 4), jest to władarstwo jednego ku korzyści jedynowładzcy.“
- ↑ „A więc ich wykluczam“ dorozumiewać się każe Scholiasta do tego ciemnego miejsca, Natomiast MEHLHORN (Jahn’s Jahrbücher für Philologie IX. 4. p. 405) bez tego dodatku w texcie, tak sens wykłada: „Jedynowładzcy Hellenów żadnego, wspomnienia godnego czynu nie dokonali, chyba że coś każdy z nich naprzeciw najbliższym sąsiadom; gdyż owi na Sicylii wznieśli się pomiędzy nimi do najwyższéj potęgi, to jest: gdyż tamci (z jedynowładzców) nawet do takiej nie podnieśli się potęgi, jak owi na Sicylii; a przecież i ci nic znacznego nie dokazali, chyba naprzeciw okolicznym swoim, o ileż mniej ci, co im nawet nie dorównali w potędze.“