ich ustawy i kraju nie nastało, po nastąpionéj owej na wyspie (Sfakterii) klęsce niespodziewanéj a ciężkiéj, toż po zajęciu (przez nieprzyjaciela) Pylos i Kytherów, i kiedy z pozewsząd otaczała ich wojna nagła a nieubezpieczona[1]; tak iż przeciw zwyczajowi czterystu jeźdzców uzbroili (uformowali) i łuczników, a do przedsięwzięć wojennych, jeżeli kiedy, jak najmocniej teraz oporniejszymi stali się, obarczywszy się przeciwko dotychczasowemu kształtowi swych uzbrojeń wojną na morzu, i to z Atheńczykami, dla których każdy nie podjęty ażard uszczerbkiem był oczekiwania tego coby dokazali (podjąwszy go). I zarazem zwroty losu mnogie i w krótkim czasie przydarzone im nad obrachunek w nieprzytomność ich największą wprawiały, i trwożyli się aby kiedy znowu nieszczęście podobne nie spotkało ich jak owo na wyspie. Mniej śmiałymi téż dla tego do boju byli, a wszystko co zaważyli mniemali iż się nie uda, dla popadnięcia (umysłami) w zwątpienie skutkiem nienawyknienia uprzednio do niepowodzeń.[2] To też naprzeciw Atheńczykom pustoszącym ponadmorską po największej części zachowywali się spokojnie, ilekroć około poszczególnej warowni jakie wylądowanie nastąpiło, tak co do liczby szczuplejszym się z osobna każdy zastęp być uważając jako i z powodu takowego serc usposobienia; jedna tylko załoga, która oparła się napaści około Kotyrta i Afrodizii, gromade wprawdzie lekkozbrojnych rozproszoną przestraszyła nabiegiem, lecz przed hoplitami przyjmującymi pole cofnęła się znowu, i luda nieco z nich padło i broń im zabrano, zaczem pogromnik wystawiwszy Atheńczykowie odpłynęli do Kytherów.
Z tych znowu opłynęli Atheńczykowie do Epidauru-Limera, i poniszczywszy część pewną kraju przybywają do Thyrea, które należy do tak zwanej Kynosuryjskiej ziemi, a pograniczem jest Argejskiej i Lakońskiej; zawiadujący wżdy nią Lakedaemończycy oddali ją byli Aeginetom wygnanym na zamieszkanie za wyświadczone sobie tak podczas trzęsienia ziemi jako podczas Helotów podniesienia się przysługi, toż że acz Atheńczykom podlegając jednakowoż naprzeciwko tychże zamysłom zawsze występowali. Gdy tedy dopiero dopływali Atheńczykowie Aegineci warownię którą nad morzem tylko co wybudowali opuszczają, a do górnego miasta, w którem mieszkali, schronili się, odległego na dziesięć stadiów od morza. Wszakże załoga Lakedaemończyków jedna z rozłożonych po kraju, która i społem z nimi warownię budowała, razem wnijść w mury wzbroniła się acz prosili Aeginetowie,