przed rynkiem teraźniejszym; a Amfipolitanie odtąd, ogrodziwszy jego pomnik, jako bohaterowi na nim i ofiary pośmiertne zabijają i czci przyznali mu walek zawodowych i dorocznych obiatowań, tudzież osadę swoją jako zakładnikowi pod straż (patronat) oddali, zrzuciwszy Hagnonowe gmachy i zniweczywszy gdzieby jakakolwiek pamiątka jego zakładnictwa pozostawała, w przeświadczeniu, już to że Brazidas ich zbawcą stał się już też w chwili obecnej oraz przymierze z Lakedacmończykami z obawy przed Atheńczykami pielęgnując sądzili, żeby Hagnon z powodu nieprzyjaźni ich ku Atheńczykom nie z równą dla nich korzyścią ni téż ku przyjemności ich zaszczytów bohatera doznawał. Zatém poległych Atheńczyków oddali. Zginęło zaś Atheńczyków około sześćset, z przeciwnéj strony siedmiu (tylko), ponieważ nie czoło w czoło ale takiém oto strąceniem się i wprzód przerażeniem raczej bitwa się odbyła. Po zebraniu trupów Atheńczykowie odpłynęli do domu, Lakedaemończycy zaś pod Klearidasem rzeczy około Amfipolis urządzili.
Pod też czasy lata kończącego się Rhamfias, Autocharidas i Epikydidas Lakedaemończycy w okolice na Thracyi pomoc wiedli dziewięciuset hoplitów, i przybywszy do Heraklei w Trachinie urządzili (tamże) co im się zdawało nie dobrze opatrzoném. Lecz gdy w niej się zabawiają właśnie powyższa bitwa nastąpiła, i lato się zakończyło.
Nadchodzącej zaś zaraz zimy aż do góry Pieriow w Thessalii przedostali się Rhamfias z swoimi, lecz gdy Thessalowie wzbraniali (dalszego pochodu), i oraz Brazidas umarł któremu prowadzili wojsko, nawrócili do domu, zauważywszy że nie pora już potemu (do wyprawy na Thracyą) skoro Atheńczykowie pobici odeszli a sami nie wystarczają do przewiedzenia któregoś z przedsięwzięć o których Brazidas zamyślał. Najwięcej atoli dla tego cofnęli się że wiedzieli iż Lakedaemończycy, (już) kiedy na wyprawę wyruszyli, ku pokojowi bardziej nakłaniali się zdaniem. Złożyło się też zaraz po bitwie pod Amfipolis i Rhamfiasa odwrocie z Thessalii, iż kroków wojennych nie przedsiębrali już ani jedni ani drudzy, ale do pokoju raczej kierowali myśli: Atheńczykowie (ponieważ) porażeni ciężko pod Delion i wkrótce potém pod Amfipolis, nie mieli już silnéj ufności w swą siłę, dla któréj nie przyjmowali uprzednio przymierza, spodziewając się ówczesnem powodzeniem wziąść przewagę nad Lakedaemonczykami; i związkowych zarazem obawiali się swoich, ażeby ich klęskami ośmieleni szerzéj nie odrywali się, toż zaczęli żałować że po wypadkach na Pylos w pomyślnej (dla siebie) chwili nie pojednali się; Lakedaemończycy zaś znowu (skłonni
Strona:PL Tukidydes - Historya wojny peloponneskiéj.djvu/250
Ta strona została przepisana.