łącznie pomiędzy Lakedaemończykami sobą samymi wypełniający; przy nich stanęli Brazidasowi na Thracyi wojownicy, i neodamodzi z nimi; następnie już Lakedaemończycy sami koleją wystąpili lochami, a mimo nich z Arkadów Heraeowie, po tych Maenaliowie, na prawém zatem skrzydle Tegeaci i z Lakedaemończyków niektórzy w odwodzie, natomiast jazda po obu skrzydłach osadzoną była. Lakedaemończycy więc w ten sposób sprawieni byli do boju; u przeciwników zaś ichże, prawe skrzydło Mantinejowie trzymali, dla tego że w ich ziemi dzieło miało miejsce, przy nich sprzymierzeni Arkadyjscy byli, następnie wyborowych Argejów tysiąc, którym miasto od dawnego czasu ćwiczenie w rzeczach wojennych kosztem publicznym nadarzało, daléj łączący się z nimi inni Argejowie, a po nich sprzymierzeńcy Argejów, Kleonaeowie i Orneaci, nareszcie Atheńczykowie na końcu lewe skrzydło zamykający, i jazda z tymiż ich własna.
Szyk tedy ten oto i przygotowanie obu stron było, wszakże obóz Lakedaemończyków większym się okazał. Liczby atoli wypisać, czy poszczególnych ludów u jednych i drugich czy ogółem wszystkich, nie potrafiłbym dokładnie; Lakedaemonczyków bowiem mnogość dla skrytości ustawy ich nieznaną, u tamtych znów dla właściwej ludziom przechwałki co do sił obronnych krajowych niewiadomą była. Z takowego atoli oto obliczenia wolno komubądź widzieć, że Lakedaemończyków podówczas przystawiło się do boju mnóstwo. Lochów albowiem siedm potykało się bez Skiritów stanowiących liczbę sześciuset, w każdym zaś lochu było po cztery pentekostye, a w pentekostyi znów cztery enomotie. Daléj w enomotii walczyło w pierwszym rzędzie po czterech męzów; na głąb zaś uszykowani byli nie wszyscy porówno, ale jak lochagog poszczególny zarządził, w ogóle przecię ustawili się po ośmiu. Przez cały szyk naczelny (frontowy) prócz Skiritów czterystu czterdziestu mężów pierwszy szereg wypełniało.
Skoro zatem już spotkać się z sobą miano, wtenczas i zachęty wśród poszczególnych (plemion) przez rodzinnych dowódźców takie oto następują: Mantinejom wystawiają naczelnicy że to i o ojczyznę bój będzie i o panowanie zarazem i niewolą, aby więc tamtego (panowania) zakosztowawszy nie utracili, a téj tu (niewoli) chronili się doświadczać powtórnie; Argejom: że i o starodawne przywództwo (hegemonią) idą do walki toż żeby równego niegdyś w Peloponnezie krajów podziału utratę nie na zawsze ponosili, tudzież ludzi
Strona:PL Tukidydes - Historya wojny peloponneskiéj.djvu/281
Ta strona została przepisana.