konywających was mowach, ani téż po was oczekujemy abyście, twierdząc czy to że jako Lakedaemończyków osadnicy nie mogliście do wyprawy naszej się przyłączyć czy to że naprzeciwko nam żadnej krzywdy nie dopuściliście się, mniemali iż przeświadczycie nas o tém; tylko dopięcia tego o czém oboje po prawdzie przekonani jesteśmy że dopięte być może domagamy się, świadomi w obec również to wiedzących że sprawiedliwe w ludzkich wywodach tylko równą po obu stronach koniecznością rozstrzyga się (ostatecznie), lecz (także) iż możebnych celów przemagający siłą dopinają a słabsi przystają na nie (ustępują).
Meliowie. My więc sądzimy że użyteczném jest (konieczność bowiem, skoro wy tak ponad sprawiedliwe to co korzystne za punkt wyjścia w rozmowie (téj tu) położyliście) abyście nie niweczyli tak całkiem tego co u wszystkich ludzi uświęcone jest za dobre, ale żeby zawsze w niebezpieczeństwo popadającemu przysługiwała wyrozumiała sprawiedliwość, owszem żeby ktoś nawet w granicach surowej obrachuby tego co prawe jeszcze coś mógł przekonywaniem (strony przeciwnéj) na swą obronę pozyskać. A dla was ta zasada nie mniej przydatną, gdybyście w najzaciętszej pomście niepowodzenia doznawszy kiedy innym przykład wskazali (jak się i z wami obejść mają prawo).
Atheńczykowie. O panowania naszego, gdyby i ustać miało, nie trwożymy się koniec: nie władzcy to bowiem innych, jako i Lakedaemończycy, groźnymi są pokonanym. Nie toczymy wreszcie teraz z Lakedaemończykami zapasu, ale – groźnąż byłoby gdyby podlegli gdziekolwiek swoich panów napadłszy przemagali! Wszakże o to niech nam pozostawione będzie narażać się; że zaś i ku korzyści naszego panowania tu przybyliśmy i ku ocaleniu waszego miasta teraz mówić będziemy, to wykażemy, pragnąc bez utrudzeń (z waszéj strony) pozostać waszemi panami, a z korzyścią dla nas obojga ocalić was.
Meliowie. I jakżeż to korzystnie ugodziłoby się nam pozostać sługami, a wam panami?
Atheńczykowie. Ponieważ wam przed ucierpieniem najsroższych następstw uledz nam wystarczyłoby, a my zyskalibyśmy nie zniszczywszy was.
Meliowie. Więc gdybyśmy pokój chowając przyjaciołmi wam byli miasto wrogów, lecz sprzymierzeńcami ani jednych ani drugich (ani Lakedaemończyków ani Atheńczyków), nie przyjęlibyście tego?
Atheńczykowie. Nie; gdyż nie tyle nam szkodzi nieprzyjaźń wasza ile przyjaźń: ta tu słabości, nienawiść wzdy potęgi dowód stawiająca rządzonym (przez nas).
Strona:PL Tukidydes - Historya wojny peloponneskiéj.djvu/290
Ta strona została przepisana.