Strona:PL Tukidydes - Historya wojny peloponneskiéj.djvu/307

Ta strona została przepisana.

prawy obyż (nam) przydały się te zapędy jak pragniemy, tymczasem ze względu na obecne położenie wyjawię co myślę. Otoż, jak się z posłuchu dowiaduję, zamierzamy ciągnąć naprzeciwko miastom wielkim i ani podlegającym sobie wzajem ani żądającym przemiany, którą tylko z gwałtownej ktoś niewoli w łagodniejszy układ rzeczy rad przechodzi, ni też panowanie nasze prawdopodobnie w miejsce wolności przyjąć pragnącym nadto mnogim, jako na jedną wyspę, a w większej części greckim. Oprócz bowiem Naxos i Katany, które spodziewam się dla pokrewności z Leontinami przystąpią do nas, innych jest siedm[1], a zaopatrzonych we wszystko podobnolito, mianowicie naszej sile zbrojnej, a przede wszystkiem te przeciw którym głównie płyniem, Selinus i Syrakuzy. Wielu bowiem hoplitów w nich się znajduje i łuczników i kopijników, wiele takoż trójrzędowców a tłum mogących je obsadzać. Skarby dalej posiadają już to prywatne już po świątnicach Selinuntijskich takowe się mieszczą; Syrakuzanom zaś jeszcze nawet od barbarów pewnych pierwiastki zbiorów (w daninie) składane są. Czém przecież najbardziej nas przewyższają, (jest że) i koni wiele posiadają i zboża w domu wzrosłego a nie używają przywozowego. Naprzeciwko więc takiej potędze nie morskiego i nielicznego tylko wojska potrzeba, ale i piechota mnoga z nami płynąć winna, jeżeliż pragniemy godnego coś zamysłom podziałać a nie być przez licznych jeźdzców odciętymi od lądu, zwłaszcza jeżeli współpowstaną miasta przelękłe a naprzeciw temu nie postarczą nam przyjaciele pewni zjednani tam świeżo inni jeszcze prócz Egestaeów, jazdy którąbyśmy odpierali nieprzyjacielską. Sromotną zaś byłoby pognębionym odpłynąć albo następnie przyzywać ztąd posiłków, ponieważeśmy za pierwszą zaraz razą nierozważnie się obradzili; przeciwnie tu ztąd zaraz z siły przyzwoitemi trza nam wyruszać w pole, przeświadczonym że i daleko od swojej własnej ziemi mamy płynąć toż aby nie w równych warunkach wojnę prowadzić nawet gdybyście do którego miasta z śród tej tu (krainie) uległych jako sprzymierzeni przyszli, zkąd lacne dowozy jako z przyjaznej tego co potrzeba, ależ zawsze do całkiem obcej ziemi wydalicie się, z której ani przez cztery miesiące zimowe goniec łacno nie dostanie się do Athen.“

„I hoplitów tedy mnogo mojém zdaniem winniśmy poprowadzić tak z własnego obywatelstwa jak zśród związkowych, toż od uległych nam i jeżeli nadto kogo z Peloponnezu zdołamy czyto namową czy za pieniądze przyciągnąć, tudzież i łuczników mnogo i procarzy, ażeby przeciwko tamecznych jeździe dotrzymywali placu, nawami zaś o wiele powinniśmy przeważać, by i żywność łacniej wprowadzać, dalej zboże tu ztąd w łodziach powodowych, jako to: pszenicę i jęczmień mielony na kaszę wieść winniśmy, tudzież piekarzy z młynów po równej liczbie za przyniewoleniem (właścicieli młynów) na żołd przyjętych, ażeby kiedy gdzie brakiem wiatrów przytrzymani zostaniem miało wojsko własne zapasy żywności (ogromném bo będącego nie każde miasto podoła podjąć); owoż wszystko inne jeszcze ile możność opatrzyć nam należy, a nie na innych pomoc zdawać się, mianowicie atoli pieniędzy ztąd jak najwięcej mieć przy sobie. Owe bowiem Egestaeów skarby, o których mówią, że czekają na nas, wierzajcie że pono w słowach tylko czekają na nas! Chociaż bo sami (nie licząc Egestaeów) przybędziemy ztąd więcej jak równoważącą siły wrogów potęgę przywiódłszy, wyjąwszy oczywiście (równoważąca) naprzeciw sile hoplitów których oni tam zdolni wystawić do boju, ale nawet to przypuściwszy, choć przewyższać będziemy wszystkiemi środki wojennemi wrogów, jeszcze i wtenczas z trudnością tylko zdolni będziemy jednych pokonać a drugich ocalić. Utwierdzić sobie to w myśli należy że miasto (to i owo) wśród innoplemieńców a wrogich osadzać ciągniemy, i że nam wypada
  1. Syrakuzy, Selinus, Gela, Akragas, Messene, Himera, Kamarina.