Strona:PL Tukidydes - Historya wojny peloponneskiéj.djvu/342

Ta strona została przepisana.

Alkibiades tedy tyle powiedział, Lakedaemończycy zaś zamyślając już i sami uprzednio ciągnąć na Atheny, lecz zwlekający jeszcze i obzierający się ostroźnie, daleko mocniej utwierdzili się w zamiarze gdy tamten wyłuszczył im to wszystko poszczególe, a przekonani że od najlepiej objaśnionego usłyszeli te zwierzenia; zatem do obmurowania[1] Dekeleji zwrócili już umysł, toż aby natychmiast na Sicylią wyprawić jakieś posiłki. Gylippa więc syna Kleandridasa naznaczywszy na naczelnika dla Syrakuzjan, nakazali mu z posłami tychże iz Korinthianami naradzając się działać jakby z danych środków najrozlegléj i najspieszniej jakaś pomoc przybyła tamtostronnym mieszkańcom. Gylip dwie nawy niebawem rozkazał sobie przysłać Korinthjanom do Azine, i aby te które jeszcze dostawić myślą, kiedy chwila nastąpi, gotowemi były do wypłynienia. Po ułożeniu tego Korinthjanie powrócili z Lakedaemony do domu.
Przybył do Athen podtenczas i ów z Sicylii trójrzędowiec Atheńczyków, który wysłali wodzowie za pieniędzmi i końmi. I Atheńczykowie wysłuchawszy domagań się wodzów uchwalili tak pieniądze na żywność wysłać dla wojska jak konnych. I zima się skończyła, i siedemnasty rok téj wojnie się skończył oto którą Thucydides opisał.

Razem zaś z wiosny zaraz początkiem nastającego lata Atheńczykowie na Sicylii podniósłszy kotwice z Katany przepłynęli ku Megarze Sicylijskiej, której mieszkańców za Gelona tyrana, jako wyżej przezemnie powiedzianem było, wyrugowawszy Syrakuzanie sami trzymają (odtąd) krainę. Wystąpiwszy zatem z łodzi pustoszyli pola, aż przyciągnąwszy pod twierdzę pewną Syrakuzjan lecz nie wziąwszy (jej), potem daléj lądem i na łodziach przeniósłszy się ponad Tereas rzekę, skoro wydostali się na równiny pustoszyli je a zboża podpalili, zaczém napotkawszy nie wielką liczbę Syrakuzjan z których ubili niektórych i pogromnik wystawiwszy, powrócili do naw. Następnie odpłynąwszy z powrotem do Katany, i ztamtąd zaopatrzywszy się w żywność, z całem wojskiem pociągnęli przeciw Kentoripom, mieścinie Sikelów, lecz skłoniwszy tę zgodnym sposobem oddalili się, podpalając w pochodzie zboża Inessaeów i Hyblaeów. Za powrotem do Katany zastają jeźdców nadeszłych z Athen dwustu pięćdziesięciu, bez koni lecz z przyrządem wojennym, ponieważ tamte wedle przypuszczenia Atheńczyków z tych tu okolic miały

  1. έπιτείχισις, έπιτειχισμός jest to wznoszenie twierdz większych lub mniejszych na albo przy nieprzyjacielskiej ziemi aby z tych wypadając trapić ją. Patrz 1, 122, 1.