wyjąwszy że jednę nawę czy dwie Atheńczyków Syrakuzanie zatopili, rozłączyli się znowu; lądowe także wojsko równocześnie od murów odciągnęło.
Następnego dnia Syrakuzanie wypoczywali, ściśle ukrywając co następnie uczynić zamyślają; Nikias zaś zobaczywszy że siły równomocnemi w bitwie morskiej okazały się, więc oczekując że Syrakuzanie powtórnie uderzą, tak trierarchów zniewolił do naprawienia naw, jeżeli która gdzie ucierpiała, jako ciężarowe zatoczył poprzed opalisadowanie własne, które był przed nawami miasto portu zamkniętego w morze powbijał. A w odstępach na dwa plethrony od siebie te ciężarowe łodzie poustawiał, aby, gdyby która nawa pogwałconą została, była dla niej ucieczka bezpieczna i znowu spokojny wypływ. W przygotowywaniach tedy tych cały dzień wytrwali Atheńczykowie aż do nocy.
Następnego atoli dnia Syrakuzanie co do póry wcześniej jak uprzednio, lecz z zapędem tymże samym tak lądowego jak morskiego wojska strącili się z Atheńczykami, także naprzeciwstawiając nawami tenże co dawniej tryb (napaści) znowu na długą dobę przeciągnęli dnia próbowanie się wzajem, aż oto Ariston syn Pyrrhicha Korinthianin, najlepszy podtenczas sternik po stronie Syrakuzjan, namawia własnej floty naczelników, aby wysławszy gońca do dozorców policyjnych w Mieście nakazali tymże jak najspieszniej targ rzeczy na sprzedaż wystawionych z grodu ponad morze przenieść, i cokolwiek który przekupień ma przedmiotów do jedzenia żeby wszystkich je tamże nad morze znieść przymusili i sprzedawać, aby zatem tu dotąd z naw wysadzeni majtkowie natychmiast tuż przy nawach spożyli śniadanie, a następnie wkrótce znowu i tegoż jeszcze dnia nadspodzianie na Atheńczyków uderzyli. Owoż naczelnicy skłonieni wysłali gońca i rynek przysposobiony został, a Syrakuzanie nagle pożeglowawszy na tył znowu ku miastu popłynęli i natychmiast wysiadłszy tu śniadanie spożywali; Atheńczykowie zaś rozumiawszy ze oni jako pokonani do swego miasta wtył popłynęli, w pokoju wyszedłszy z naw tak innemi sprawami zajęli się jako i przygotowaniem swojej strawy, sądząc że tego przynajmniej dnia już na morzu potykać się pewnie nie będą. Kiedy naraz Syrakuzanie obsiadłszy nawy wypłynęli przeciwko nim znowu; zatem w wielkiem zamieszaniu, a bez pokarmu większa część, bez żadnego ładu wstąpiwszy Athenczykowie w łodzie z trudnością nareście wypłynęli na spotkanie. Tu czas niejaki powściągiwali się od siebie wzajem pilnując tylko, strony naprzeciwne; następnie atoli nie zdało się Atheńczykom aby dłużej ociągając bój własnowolném
Strona:PL Tukidydes - Historya wojny peloponneskiéj.djvu/370
Ta strona została przepisana.