pierwszymi którzy właśnie zdobyli byli Therme a Pydnę oblegali. Opasawszy tedy i sami Pydnę, posieść ją usiłowali, lecz następnie układ zawarłszy i przymierze koniecznością wymuszone z Perdikkasem, ponieważ nagliła ich Potidaea i Aristej tymczasem przybyły, opuszczają Macedonią, i przybywszy do Beroji i ztamtąd nawróciwszy ku wschodowi i pokusiwszy się o zagarnienie tego miejsca lecz nie wziąwszy, pociągnęli lądem naprzeciw Potidaei z trzema tysiącami ciężkozbrojnych obywateli atheńskich, z wieloma prócz tego sprzymierzonych, i z sześciuset jazdy macedońskiéj Filippa i Pauzaniasa, zarazem zaś przepływało wzdłuż brzegów naw siedmdziesiąt[1]. I powoli posuwając się naprzód po trzech dniach przybyli do Gigonos i rozłożyli się obozem.
Potidaeaci zasię i Peloponnezyanie pod Aristejem oczekujący Atheńczyków, obozowali od strony Olynthu na występie lądu a rynek pozewnątrz miasta założyli. Owoż na dowódzcę wszystkiej piechoty sprzymierzeni obrali Aristeja, na naczelnika jazdy zaś Perdikkasa; odstąpił on bowiem zaraz znów Atheńczyków i walczył społem z Potidaeatami, Jolaosa w swoje miejsce postanowiwszy rządzcą państwa. Tutaj zdanie było Aristeja, żeby sam zatrzymując wojsko które miał pod sobą na występie lądu czatował na Atheńczyków, gdyby nachodzić kusili się, żeby zaś Chalkidejczykowie tudzież sprzymierzeńcy z pozewnątrz występu lądu i dwieście jazdy od Perdikkasa w Olyncie pozostali, i kiedy Atheńczykowie na nich pomarszerują, od tyłu posiłkując w pośrodek wparli nieprzyjaciela. Kallias przecież znowu dowódzca Atheńczyków i jego współdowódzcy jeźdzców macedońskich i małą liczbę związkowych wysełają ku Olynthowi, ażeby przeszkodzili ztamtąd pomoc niosącym, a sami ruszywszy obóz pociągnęli na Potidaeę. I kiedy zbliżyli się do występu lądu i ujrzeli nieprzyjaciół gotujących się do bitwy, ustawili się i sami naprzeciw i niedługo potem uderzono na siebie. Owoż samo skrzydło Aristeja i ile się wkoło niego znajdowało Korinthian i innych wyborowego żołnierza, ci zastęp naprzeciw sobie postawiony zmusili do odwrotu i pognali ścigając daleko; ale reszta wojska Potidaeatów i Peloponnezyan pobitą została przez Atheńczyków i w mury się schroniła. Tu powracający z pogoni Aristej, gdy widzi resztę obozu pokonaną, zawachał się w którą z dwóch stron narazić się rzucając, czy ku Olynthowi czy naprzeciw Potidaei; postanowił nareszcie skupiwszy tych których miał przy sobie w jak najciaśniejszą przestrzeń, szybkim biegiem wyłamać sobie drogę do Potidaei, i przedostał się ponad chelą[2] (groblą