mur na Eëtioneji budujący, pomiędzy którymi i Aristokrates znajdował się dowódzca szyku a mający przy sobie swoje plemię (fylę), pochwytują Alexiklesa wodza a należącego do stronnictwa kilkowładczego i najgoręcej przywiązanego do swoich towarzyszów, zaczem zaprowadziwszy go do domu pewnego zamknęli tamże. Dopomogli im do tego tak inni jako i Hermon pewien naczelnik peripolów w Munychii służbę pełniących; lecz co najważniejsza, to że tłum hoplitów należał do tej fakcyi. Skoro o tym wypadku doniesiono Czterystu (właśnie zaś zasiadali na Radzie), natychmiast wszyscy, wyjąwszy tych którym obecny stan rzeczy nie podobał się, gotowi byli rzucić się do broni, a Theramenesowi i jego spólnikom grozić zaczęli. Ten atoli usprawiedliwiając się oświadczył, że gotów jest iść bez namysłu z nimi aby społem uwolnić Alexiklesa. Jakoż zabrawszy jednego z wodzów który był z nim w porozumieniu, udał się do Piraeju; a pomocniczyli tamże i Aristarchos i młodzi z pomiędzy jeźdzców. Był zaś zgiełk wielki i przerażający: mieszkańcy bowiem głównego Miasta mniemali że Piraeus już zajęty a pojmany Alexikles zabity, mieszkańcy znowu Piraeju mniemali że tamci z środkowego Miasta tylko co nie spadają na nich. Zaledwo nareszcie, gdy starsi powstrzymywali przebiegających ulice w głównym grodzie i do broni pędzących, a Thukydides syn Farsaliosa, gościnny sprzymierzeniec Miasta, obecny w niem właśnie, drogę zabiegając z skwapliwością każdemu zaklinał aby pod napiętemi dopiero zasadzki wrogów już nie zatracali ojczyzny, uciszyli się i od rozlewu krwi bratniéj powściągnęli. Tymczasem Theramenes przybywszy do Piraeju (był zaś i sam wodzem), ustami przynajmniej, gniew swój wyrażał hoplitom; lecz Aristarch i przeciwnicy po prawdzie srożyli się. Wszakże największa liczba hoplitów obces szli do dzieła a nieżałowali postępku swego, tymczasem Theramenesa zapytywali: czy zdaje mu się ku dobru Miasta owa warownia budowaną, i czy nie lepiéj gdyby zburzoną została? Na to tenże, że jeżeli im się zda aby ją zburzyć, to i on dzieli ich zdanie. Natychmiast tedy wstąpiwszy hoplici na mury, tudzież wielu z ludzi w Piraeju osiadłych rozrzucać jęli twierdzę. Zagrzewano zaś tłum odezwą, iż trzeba każdemu co pragnie, aby pięć tysięcy panowało w Mieście miasto Czterystu, rękę do dzieła przykładać. Zasłaniali się zaś jednakowoż[1] jeszcze tem owych pięciu tysięcy nazwiskiem, aby wręcz nie wygadywać, kto (że się) pragnie rządów ludowładztwa,
- ↑ acz pracowali nad tém aby przywrócić rządy ludowładcze