szemu miastu; i większość uchwaliła wojnę. Lecz po tém postanowieniu nie podobna było natychmiast rzucić się do dzieła, nie przygotowanymi będącym, wszakże przyjęto, aby przysporzył każdy co przydatne i żeby zwłoki nie było. Jednakowoż zaopatrujący się w co należało prawie rok strawili, zanim wpadli do Attiki i wojnę jawnie podnieśli.
W tym czasie posłowali Lakedaemończycy do Atheńczyków zarzuty im czyniąc, aby mieć jak największy pozór do rozpoczęcia wojny, gdyby ich nie wysłuchali. I najprzód domagali się przez swoich posłów Lakedaemończycy, aby Atheńczykowie klątwę Bogini[1] wygnali od siebie, ta zaś klątwa była następująca. Kylon zwycięzca w Olympii, Atheńczyk, a mąż między starodawnymi rodem znakomity i możny, poślubił był córe Theagenesa męża Megarejskiego, który w owym czasie był samowładzcą Megarejczyków. Kylonowi zaś radzącemu się wyroczni w Delfach odwieścił bożek, ażeby w czasie największego święta Zeusa opanował zamek atheński. Przysposobiwszy więc zastęp od Theagenesa tudzież przyjaciół sobie skłoniwszy, gdy nastąpiły igrzyska Olympijskie w Peloponnezie, owładał akropolidę ażeby samodzierczyé w Mieście, w przekonaniu że to jest największe święto Diosa i do niego się w pewnym względzie odnosi jako zwycięzcy w Olympii. Czy to zaś w Attice czy gdzieś indziéj owo największe święto orzeknął bożek, o tém ani pomyślał on dotąd a wyrocznia téż nie wskazała — obchodzą bowiem i Atheńczykowie Diazie które się zowią największém świętem Diosa Meilichijskiego (łagodnego), pozewnątrz Miasta, w czasie których cały lud obiatuje, wielu nie bydlęta ale krajowe przedmioty ofiar[2] — lecz mniemając że właściwie pojmuje wyrocznię, rzucił się do dzieła. Wzdy Atheńczykowie jak tylko spostrzegli co się dzieje, przybiegli z całym ludem z pól ku obronie napastników, i otoczywszy zamek oblegli ich. Wszakże gdy czas upływał, Atheńczykowie unużeni obsaczaniem grodu oddalili się w wielkiej liczbie, poruczywszy dziewięciu archontom straż i we wszystkiém nieograniczoną moc rozporządzenia jak uznają za najlepsze; podówczas téż większą część spraw publicznych załatwiało owych dziewięciu archontów. Tymczasem oblężeni z Kylonem nie najlepiéj się mieli, niedostatkiem żywności i wody przyciśnieni. Kylon tedy i brat jego umknęli, reszta zaś, gdy dotkliwiéj trapieni byli a kilku nawet z głodu pomarło, osiadają na ołtarzu zamkowym jako błagający. Ztąd wyruszywszy ich Atheńczykowie którym strażowanie zamku poruczoném było, ponieważ widzieli że umie-