zostało przez Thezeja następcom. Owoż Xynojkiów czyli współosiedlenia się (połączenia się) od owego czasu Atheńczykowie do dziś jeszcze święto, przez Miasto wyposażane ofiarami ku czci Bogini obchodzą. Przed temi zasię wieki teraźniejsza akropolida (zamek) stanowiła miasto wraz z częścią pod nią ku południowi zwłaszcza zwróconą. Oto świadectwo: prócz świątyń na samym zamku innych jeszcze bogów (jak Atheny), świątynie pozewnątrz zamku ku téj stronie od miasta więcej są zbudowane, jako to świątynie Zeusa Olympijskiego, Pythyjska (Apollona), Ziemi i Dionyza nad bagnem, któremu ku czci starsze Dionyzie dnia dwunastego w miesiącu Antesterionie[1]) święcą się, jako i z Athen wysiedleni Jonowie do téj chwili jeszcze tego zwyczaju pilnują. Stoją atoli inne jeszcze starodawne bożnice po téj stronie miasta. Zródła zaś teraz, ponieważ je samowładzey (Pizistratidzi) tak przyrządzili, Siedmiu tokami zwanego, przed wiekami zasię, kiedy jeszcze zdroje były odkryte, Pięknopływem (Kallirroją) mianowanego, jako w pobliżu zamku sączącego do najuroczystszych czynności używano wtedy, a dotąd jeszcze od starodawnego czasu tak przed obrzędami ślubnemi jako do innych świętości posługiwać się tą wodą w zwyczaju jest. Nazywają téż dla starodawnego tutaj zamieszkania niegdyś i zamek Atheńczykowie aż dotąd jeszcze miastem. Z tego to tedy po większéj części po kraju niezależnego mieszkania zatrzymali coś Atheńczykowie, kiedy połączeni zostali w jedną spólność, przez nawyknienie przecież na wsi w większej liczbie, tak starsi jak następni, aż do obecnéj wojny porodziwszy się z całym domem i zażywszy, nie z łatwością wyruszali się z miejsc swych (rodzinnych) zwłaszcza téż od niedawna dopiero odzyskawszy i urządziwszy na nowo sielskie mienia i dobytki po wojnie z Medami, boleli więc i z niechęcią porzucali domy i przybytki, które bez przerwy od owego tam starodawnego uspółecznienia po ojcach przejmowali, toż sposób życia mając zamienić i nic innego jak swój gród ojczysty opuszczając każdy.
A kiedy przybyli do Athen, dla małéj tylko liczby dostatkiem było mieszkań i u przyjaciół i powinowatych schronienia, większa zaś część niezabudowane place Miasta zaległa, świątynie, kaplice bohaterów wszystkie, prócz chramów na zamku i Eleuzinionu i jeżeli jaki nadto był szczelnie zamknięty; tak zwany zaś łan Pelazgijski pod zamkiem położony, który nawet wyklęty był ażeby go nie zasiedlano tudzież i Pythijskiéj wyroczni pewien koniec wierszowy bronił doń przystępu, tak brzmiący:
plac Pelazgijski odłogiem pozostaw,
- ↑ Przypadał w nasz Styczeń i Luty.