karczmy o piętnaście wiorst i złożonego z dwóchset dusz, czyli, jak sam się wyraża od czasu gdy odseparował swoje grunta od włościańskich i urządził „fermę“, mającego dwa tysiące dziesięcin rozległości. Jego ojciec, generał czynnej armji z 1812 roku, niezbyt wykształcony i zgoła nieokrzesany, ale przytem najczystszej wody Rosjanin, dźwigał szlify przez całe życie, dowodził najprzód brygadą, potem dywizją i ciągle mieszkał na prowincji, gdzie, dzięki swej randze, odgrywał dosyć ważną rolę. Mikołaj Piotrowicz przyszedł na świat w południowej części Rosji, podobnie jak i starszy jego brat, Paweł, o którym mówić będziemy dalej, i wychowywał się do czternastego roku życia w domu, otoczony gronem tanich guwernerów, służbistych i uniżonych adjutantów, oraz innych podobnych osobistości z pułku lub ze sztabu. Jego matka, Agata Koliazin za panieńskich czasów, a za generalskich Agatoklea Kuźminiszna Kirsanowa, należała do rzędu tych żon generalskich, które wojskowi nazywają „matulami“. Nosiła okazałe czepce, ubierała się w przepyszne suknie jedwabne, pierwsza wysuwała się zawsze naprzód do ucałowania krzyża w cerkwi, mówiła głośno i dużo, co rana podawała dzieciom swą rękę do pocałunku, co wieczór je błogosławiła — słowem pędziła żywot wielkiej damy w prowincjonalnej stolicy.
Mikołaj Piotrowicz, jako syn generała, chociaż nietylko nie odznaczał się męstwem, ale nawet dorobił się przezwiska „trusia“, miał wstąpić do służby wojskowej podobnie, jak starszy brat Paweł; lecz tego samego dnia, gdy nadeszła wiadomość o przyjęciu go do pułku, złamał nogę, a przeleżawszy dwa miesiące w łóżku, pozostał już na całe życie chromy. Ojciec
Strona:PL Turgeniew - Ojcowie i dzieci.djvu/12
Ta strona została uwierzytelniona.