— Jak ty uroczyście odpowiadasz! Myślałam, że go tu znajdę i zaproponuję, żeby poszedł ze mną na przechadzkę. Ciągle mnie o to prosi. Przywieźli ci z miasta buciki, idź, przymierz je; wczoraj zauważyłam, że poprzednie już zniszczone. Wogóle za mało się tem zajmujesz, i to jeszcze ty, która masz tak prześliczne nóżki! I ręce masz ładne... tylko za duże, trzeba więc zachwycać nóżkami.
Anna Siergiejewna poszła dalej ścieżką, wydając lekki szelest swoją piękną suknią. Katja podniosła się z ławki i zabrawszy z sobą Heinego, poszła także... lecz nie, aby przymierzać buciki.
„Prześliczne nóżki“, myślała, wchodząc wolno i lekko po rozpalonych od słońca kamiennych schodach na taras: „prześliczne nóżki“... on też będzie leżał u nich. Ale wstyd zaraz jej się zrobiło i szybko wbiegła na górę.
Arkadjusz poszedł korytarzem do swojego pokoju; służący dopędził go i zawiadomił, że ma u siebie gościa, bo niedawno przyjechał pan Bazarow.
— Eugenjusz? — szepnął prawie ze strachem Arkadjusz, — kiedy przyjechał?
— Przed minutą, i kazał nic nie mówić o sobie Annie Siergiejewnie, tylko prosto zaprowadzić się do pana.
„Czy się nie zdarzyło jakie nieszczęście w domu“ pomyślał Arkadjusz i z pośpiechem przebiegłszy schody, szybko otworzył drzwi. Widok Bazarowa natychmiast go uspokoił, chociaż więcej doświadczone oko odkryłoby prawdopodobnie w energicznej jak przedtem, ale nieco wychudzonej twarzy nieoczekiwanego gościa ślady wewnętrznego niepokoju. W zakurzonym płaszczu na ramionach, z kaszkietem po-
Strona:PL Turgeniew - Ojcowie i dzieci.djvu/232
Ta strona została uwierzytelniona.