Strona:PL Twórczość Jana Kasprowicza.djvu/033

Ta strona została uwierzytelniona.
28

O rozśpiewany, o szumiący lesie,
Dwie siostry bliźnie: twą i moją duszę.

W stopieniu się w jedność z przyrodą znalazła ujście targająca napróżno dotąd swe więzy tęsknota do bezmiaru, żądza wyzwolenia się z ciała i pragnienie niezamąconego spokoju niebytu.

...Ale duch nie słyszy,
Co mówią ludzie; zbratany z bezmiarem
Światłem i falą płynie w Raj tej ciszy.
.................
.................
....Z ciał tych naszych, zawisłych bezwładnie
Na opoczystych urwiskach, ulata
Duch, zachwycony, nad śnieżne przestworze.

Ta sama panteistyczna »odśrodkowa siła« tęsknoty, która nadawała niematerjalną lotność poezji Słowackiego, przetwarza naturę artyzmu Kasprowicza. Zwiewność wizyj i lekkość, jaką poeta tu osiąga, wydawała się dotąd sprzeczną z naturą jego talentu. Tchnienie bezmiaru i ekstatyczność uduchowienia — oto najznamienniejsze cechy cyklu Nad przepaściami:

...kto starga przędzę ciał,
Ten pijąc z czar zachwytu,
Będzie świadomość jasną miał
Bezkresowego bytu.

Stapianie się z przyrodą nie ma, jak w poemacie Przy szumie drzew, charakteru fizycznego zespolenia, lecz jest mistyczną wizją duchowej jedności. Duch poety, pogrążony w »wieczności wielki, nieobjęty sen«, »wieczności ma widzenie«, »rozszerza się w Nieznanem«. To zawieszony nad »przepaściami« w przestworzach śni mistyczno–panteistyczną prawdę: »Jeden wszechświat, jeden duch«, to czuje rozkosz powrotu na łono utraconej jedności z naturą:

Kroplą dżdżu wrócił do swych mórz,
Do pierwotnego łona:
Granice czasu znikły już —
Gdzież przestrzeń określona?