Strona:PL Twórczość Jana Kasprowicza.djvu/070

Ta strona została uwierzytelniona.
65
Gdybyś był sam... Ale towarzyszy ci niesforna zgraja żołdaków, rzucających kości o twą suknię pośmiertną, a handlarze relikwij kruszą twój krzyż na drobne ułomki i drzazgi... A inni wiodą spór o to, kto pierwszy podważył kamień grobowy i kto pierwszy będzie miał prawo pójść do Emaus za Zmartwychwstałym...

Lecz jakąż męką musi być dla duszy bluźnierstwo zrodzone z goryczy, gdy samo pragnienie życia i swobody odczuwała jako zdradę ideału! Zdaje się więc czuć wszędy ten wzrok »Cienia«:

Spoglądasz na mnie z wyrzutem, szepcesz mi złowróżbnie do ucha, że tylko niegodni synowie zwykli tak postępować, że serce przemienione na gąbkę przesiąkniętą octem na długiej trzcinie podaję ustom, które w nadludzkich sczerniały torturach...

Jeśli opowiadanie Cień zawiera najbardziej wstrząsający obraz rozterki, to zgorzkniałą obojętność duszy, zwyciężonej przez rozpacz, oddaje najlepiej opowiadanie Filozof. Żadnej innej z tych opowieści nie przepoił w tym stopniu tchnieniem śmiertelnej pustki. Zamierzona krańcowa prostota symbolu, sama postać filozofa, narzuca tu potężną sugestję tego stanu ducha, gdy rozpacz graniczy z nieczułem na wszystko niedbalstwem. Gdzie niema już żadnej prawdy, na której można się oprzeć — tam jedyną prawdą doświadczaną jest zło, czyhające wszędy. Duszę, zawisłą w próżni, przejmuje straszliwy lęk. O tem mówi »filozof«:

Jest gdzieś coś takiego, czego okiem nie dojrzysz, a co chodzi za nami i czyha, jakby nam nogę podstawić.

Niema wyjścia poza ten krąg:

Gdyby się nie powiesił, toby go zabił piorun, ha–ha. A nie zabiłby go piorun, toby utonął w rzece! Nie utonąłby w rzece, zdusiłby go niewiadomy dławiciel...

Taką oto rozterkę uczuć kryją wzburzone, niespokojne fale, zalewające brzegi w srogiej orgji niszczenia, bluzgające pianą i mętem. Gniew i brutalna wzgarda są więc jednym z przejawów najsroższej męki i walki toczącej się w duszy. Nienawiść obłudy, po-

Twórczość Kasprowicza.5