Lecz jakąż męką musi być dla duszy bluźnierstwo zrodzone z goryczy, gdy samo pragnienie życia i swobody odczuwała jako zdradę ideału! Zdaje się więc czuć wszędy ten wzrok »Cienia«:
Jeśli opowiadanie Cień zawiera najbardziej wstrząsający obraz rozterki, to zgorzkniałą obojętność duszy, zwyciężonej przez rozpacz, oddaje najlepiej opowiadanie Filozof. Żadnej innej z tych opowieści nie przepoił w tym stopniu tchnieniem śmiertelnej pustki. Zamierzona krańcowa prostota symbolu, sama postać filozofa, narzuca tu potężną sugestję tego stanu ducha, gdy rozpacz graniczy z nieczułem na wszystko niedbalstwem. Gdzie niema już żadnej prawdy, na której można się oprzeć — tam jedyną prawdą doświadczaną jest zło, czyhające wszędy. Duszę, zawisłą w próżni, przejmuje straszliwy lęk. O tem mówi »filozof«:
Niema wyjścia poza ten krąg:
Taką oto rozterkę uczuć kryją wzburzone, niespokojne fale, zalewające brzegi w srogiej orgji niszczenia, bluzgające pianą i mętem. Gniew i brutalna wzgarda są więc jednym z przejawów najsroższej męki i walki toczącej się w duszy. Nienawiść obłudy, po-