Ale i sama, rosnąca stopniowo, częstość powtarzań w formie warjantów tych samych scen i nastrojów budzi w nas coraz większe napięcie — i zarazem odzwierciedla z całą prawdą psychologiczną coraz bardziej gorączkowe tempo przeżyć bohaterki, coraz większe zacieśnianie się ich w zaklętem kole koszmaru.
I z powodu tej ballady wypada powtórzyć twierdzenie, że, między innemi, wzniosłość zawdzięczamy samej sile i intensywności uczuć, przedstawianych nam w ich najwyższem napięciu, nadto wzmaganem jeszcze przez kontrasty, lub przez ironję tragiczną losu, jak np. w tem powitaniu braci, zwróconem do Pani: »Szczęśliwsza gdzie jest żona? szczęśliwa witaj bratowa«. Tak moglibyśmy wyliczać cechy artyzmu w nieskończoność, zwłaszcza, że każdy efekt artystyczny łączy się z innemi i splata, tworząc nową wartość; składa się to na niepoddającą się analizie, splątaną sieć bodźców uczuciowych. Do wykazania intensywności i bogactwa artystycznego utworu wystarczą i powyższe przykłady.
Utrzymywana zrazu w ramach ballady Pieśń o Waligórze, zdobywającym bohaterskiemi czynami serce wyzywającej i niedostępnej dziewczyny, przeradza się pod koniec utworu w przepotężne dramatyczno–symboliczne misterjum o całkowicie metafizycznej treści. Mimo pewnej niejednolitości kompozycji, dającej wrażenie, że poeta dopiero w trakcie tworzenia przemienił koncepcję utworu na metafizyczną, jest ona jednem z najgłębszych arcydzieł literatury polskiej. Poemat ten zrodził najszczęśliwszy moment natchnienia, ów moment, w którym odwieczne, ogólnoludzkie motywy poezji wcielają się w kształt poezji narodowej i biorą piętno najznamienniejszych cech indywidualności twórcy. Waligóra to nowy, na tle krajobrazu tatrzańskiego ukazany, walczący z utajonym w żywiołach Bogiem — Prometeusz. A w piersi jego polska żywiołowość uczuć, przepojona ekstazą mistyki chrześcijańskiej i zapamiętałym gniewem w rozpacz przechodzącej tęsknoty. Utwór to takiej miary, że jeno z tą jedyną najwyższą miarą Konradowej Improwizacji będziemy go zestawiać. Mickiewicz »po promieniach uczucia« wznosi się tam, gdzie »graniczą stwórca i natura«, gwiazd sięga. Kasprowicz — to Tytan, co z zarytemi głęboko w ziemię stopami walczy, rozpętanemi żywiołami ziemi włada i niebo niemi
Strona:PL Twórczość Jana Kasprowicza.djvu/094
Ta strona została uwierzytelniona.
89