(»BALLADA O SŁONECZNIKU« i »CHWILE«)
A wszakże nam w tej głębi wnętrza
Wielka tęsknica posiała już ziarna
Milczącej ciszy, przedsię ta jest świętsza
Od głośnych modłów.
Ponieważ wszystkie zmiany w twórczości Kasprowicza przychodzą nietylko powoli, ale nowa forma rodzi się przy współczesnem tworzeniu czas jakiś jeszcze w dawnym stylu, więc dopiero zestawienie całych zbiorków, np. opowiadań z cyklu O bohaterskim koniu i walącym się domu (r. 1906) z Hymnami, albo tych ostatnich z książką p. t. Ballada o słoneczniku (r. 1908)[1] — ukazuje nam całą przepaść różnic między nowym okresem twórczości. Chwile (r. 1911) również pod pewnym względem stanowią nowy etap w stosunku do Ballady o słoneczniku. Chcąc uplastycznić różnice i zmiany, obieram taką metodę i taki układ, by rozpoczynając analizę od Ballady o słoneczniku, omówić bezpośrednio po poezjach tego zbiorku lub łącznie z niemi te zjawiska artystyczne i psychologiczne, które dotyczą i Chwil, zostawiając odrębności tego ostatniego zbiorku na koniec studjum. W ten sposób jego początek i koniec w zestawieniu, drogą kontrastu, wyraźnie ukażą nam ewolucję twórczości poety. Niemniej jednak pragnę
- ↑ Pierwodruki liryk z tego zbiorku pojawiają się w pismach poczynając od roku 1902 do 1907, jedynie wiersz Pamięci Szopena drukowany był jeszcze w r. 1899.