nalnych stanów duszy, poszukiwanie coraz innych symbolicznych środków, które zdołałyby, dopełniając się wciąż, wyrazić, objąć cały ogrom przeżyć niby jedną wielką tęczą tonów. Ograniczenie się do przeżyć moralnych, brak treści zmysłowo-konkretnej nadaje tym zwłaszcza dwu wierszom (Fragment i Nie zgasłaś pieśni) swoiste, nieporównane piętno, wskazuje na ześrodkowanie całej uwagi ku wnętrzu, ku jedynemu światu duszy. Nawet wówczas, gdy poeta snuje swe nabrzmiałe potężnemi uczuciami refleksje na temat faktów czy legend historycznych, jak w Drogach krzyżowych lub Kordeckim, przekształca je jeszcze w mgłą spowite uogólnienia syntetyczne, a widok cichego, samotnego rzędu wierzb nad rzeką służy mu tylko za punkt wyjścia do historji wędrówek i rozterek jego duszy.
Jakżeż przedstawia się treść zbiorku Ballada o słoneczniku, gdy go ogarniemy w całości? Począwszy od wiersza Miłości niech pełne będą twe usta, a skończywszy na najwyższym tonie w wierszu Savitri, miłość przepaja treścią swą wszystkie niemal utwory. Drogi krzyżowe, Kordecki, W rocznicę Mickiewiczowską i szereg innych, są apoteozą bohaterstwa i poświęcenia. Wszystkie motywy poezji Kasprowiczowskiej, wyrażające podświadomie postawy religijne poety: motyw dążenia, motyw obcowania z istotą bytu, zbożną cześć dla »tajemnicy wcieleń«, lęki metafizyczne, upojenia mistyczne łaską zbliżeń się i zetknięć z istotą bytu, historję walk i zmagań moralnych — wszystko znajdujemy tutaj. Od pełnych prostoty i rozrzewnień wierszy Z opłatkiem, Czegoby życzyć wam, Sierotka aż do głębokich uniesień w wierszach Procesja, Dzień Matki Boskiej Anielskiej — jest tu cała skala przeżyć i nastrojów religijnych i moralnych.
Podczas gdy w młodości poeta wiązał swój idealizm moralny ze sprawami konkretnemi, społecznemi, podczas gdy Hymny były ponurym obrazem zwycięstwa zła, wyrazem lęków i przerażeń opuszczonej duszy, kajaniem się w grzechach, — tu mamy przedstawione triumfy męki ofiarnej i odkupującej miłości. Nie jest to przepomnieniem cierpień ani poczuciem przezwyciężenia zła; jest to triumf irracjonalny cudu i świętości przez wyniesienie tych wartości w sferę absolutu, gdzie one same są sobie celem i sankcją.
Strona:PL Twórczość Jana Kasprowicza.djvu/111
Ta strona została uwierzytelniona.