Moralność Kasprowicza wyrosła z pełni jego życia, dlatego też obejmuje pełną skalę jego wartości, — ekskluzywność jest tylko wyrazem jej namiętności. Moralność ta sięga od najwyższych tonów ofiary aż ku jędrnej mądrości życiowej tego wiersza:
Nie pierwszy raz Ci mówię: Jeślić się nadarzy
Los, chętny pocałunkom, Ty nie mędrkuj wiele,
Nie badaj, skąd przychodzi i jakie ma cele
Uboczne — tylko całuj...
I nie z uproszczonego widzenia drogi, ani z braku wahań, których zna wszystkie przepaści, ale z nieomylnych umiłowań duszy rodzi się ta surowa pewność, rozcinająca węzły,
wiążące strome zła i dobra szczyty
w nierozerwalny ogrom.
Zna je bowiem lepiej niż ci... którym żadna miłość rozcinać ich nigdy nie nakazywała.
∗ ∗
∗ |
Miłość jest formą syntetycznego przeżywania w skrócie całego życia. Stąd tyle w niej pokładów uczuć, jakby wydobytych z dna przeszłości człowieka, zmartwychwstałych i znowu wcielonych w teraźniejszość jako integralna jej cząstka. — To jużby wystarczało, by w niej widoczny był w spotęgowaniu cały człowiek. Ale ponadto miłość jest zawsze budową, a w architekturze jej jest styl człowieka. (»Piciem« tylko »z krynicy życia« jest wtedy, gdy pijący nie jest twórcą, gdy jest niczem). Dlatego ujrzawszy oblicze poety w przeżyciach religijnych i etycznych, spójrzmy raz jeszcze w te same rysy, jak je odbija zbiór liryk miłosnych, stanowiących sporą część tomiku Chwile... Będzie to skróconem tych rysów utrwaleniem.
Artyście nieraz trudno wyrzec się nałogu przeżywania rzeczy najgłębszych poprzez sztukę. Chociaż obrał tu poeta formę sztuki, niema w tych poezjach miłosnych ani źdźbła estetyzowania. Wbrew ogólnemu mniemaniu sądziłbym, że wszelkie listy miłosne nadają się do ogłaszania, nikt bowiem obcy nigdy ich nie zrozumie.