nieumiejących żyć po ziemsku. Oto słowa przestrogi, zwrócone przez jedną z postaci misterjum do Marchołta:
Chybisz wasan, bo w swym trybie,
W swem pędzeniu oszalałem
Mądrość twoja nie pamięta,
Że jest ziemia obok nieba,
Że na wieki jest sprzągnięta
Dusza z ciałem
I że liczyć się potrzeba...
Docieramy tu do sedna znaczenia dwuoblicznej, sprzecznej symboliki postaci i roli Marchołta. Przez przekorność, zrodzoną z woli bezwzględnej prawdy życia, uczynił poeta obraz swój tak paradoksalnym. Wielbiciel Szekspira ukazał prawdę życia w ramach tragikomicznego misterjum i gwoli całej prawdy życia bohatera uczynił komicznie rubasznym i świętym męczennikiem: W tem, co wzniosłe, ujrzał bowiem ziemskość — a w tem, co ziemskie, najwyższą wartość życia — świętość. Kimże jest Marchołt? Żeby odpowiedzieć na to, sięgam jeszcze raz do mojej paradoksalnej analogji z Anhellim, tym razem podnosząc inną łączność. Jak Anhelli, tak i Marchołt zawiera prawzór duszy twórcy, poety, ale z tem piętnem osobowości wzniesiony jest on w sferę uogólnienia idealistycznego: Marchołt, jak Anhelli, to człowiek-Chrystus. W toku akcji Marchołta akcentuje poeta tę analogję. Jedna z postaci misterjum mówi o nim:
Ktoś tam niegdyś wlókł się w górę,
W taką samą skryt purpurę...
I on kuszony jest przez szatana, i jego próżną wolą jest zbawić ludzkość.
Zarazem jednak Marchołt to symbol człowieka, losów jego na ziemi: »wzorem człeczych szamotań i człowieczej nędzy«*[1] zowie go poeta.
- ↑ * Cytaty opatrzone gwiazdkami wyjęte są z cyklu sonetów p. t. Na marginesie Marchołta (Rzeczpospolita 21/XI 1920); wszystkie inne pochodzą z samego tekstu misterjum.