Strona:PL Twórczość Jana Kasprowicza.djvu/162

Ta strona została uwierzytelniona.

Postacią wcielającą niejako ów motyw zapowiedzi, zarówno z jego elementem społecznym jak i etyczno-reformatorskim, jest, jak wspomniałem w I-ym rozdziale, Radocki z Buntu Napierskiego; dlatego jest to postać dla okresu poezji przedmodernistycznej Kasprowicza wielce charakterystyczna. Naprzekór zwątpieniu, w momentach najwyższego rozgoryczenia rodzą się wyznania śmiertelnej miłości dla... złudy tej wiary. Z taką miłością kreślona jest w opowieści Chałupa (O bohaterskim koniu) postać czarownicy, z której, według zabobonu ludu, miał się narodzić zbawca. Dlatego, że w wierze tej Kasprowiczowskiej jest coś irracjonalnego, istniejącego naprzekór wciąż powtarzającym się okresom zwątpienia, miał prawo pisać poeta w Księdze ubogich, siebie mając na myśli, te słowa:

Czas idzie nieprzewidziany,
A może przewidzian wielce
Przez dusze, co światów bezmiary
W najmniejszej dojrzą kropelce.

Uczucia oczekiwania związane są u Kasprowicza z poczuciem swej roli społecznej. Życie zbiorowe, życie ludzkości przeżywa poeta w sobie, we wnętrzu swem antycypuje jej przyszłość. Dlatego-to poeta w hymnie nazywa siebie tym, »który czekał, aż przyjdzie wybawienia kres«. Z czasem zmienia się charakter tych oczekiwań, skierowują się one ku wnętrzu własnemu. Ten, który ma być zwiastunem — sam oczekuje zwiastowań nowych, które z jego ducha mają spływać na innych (obacz rozdział VI). Wtedy to poeta mówi o pieśni swej, jako »nowych zwiastowań, świętej bożej strawie«. Taką chwilę oczekiwań utrwalił poeta w tym oto wierszu:

Nad książką pochylony
Ni jednej nie widzę zgłoski,
A słucham jedynie, czy stamtąd
Szum nie zaleci boski.
(Chwile)

Charakteryzując twórczość swą, tak poeta opowiada o swym Walącym się domu: »Wyczekiwałem od rana do zmierzchu, od