Strona:PL Twórczość Jana Kasprowicza.djvu/194

Ta strona została uwierzytelniona.

poezjach, wskazuje, jak zrośnięta jest uczuciowo etyka Kasprowicza z mistyką religijną chrystjanizmu.
Motywowanie uczuć religijnych w twórczości Kasprowicza jego pochodzeniem z ludu należy zaliczyć między zwykłe frazesy. Te uczucia, które wyniósł poeta z dzieciństwa, określił sam w rozprawie o Lenartowiczu. Ustęp o religijności Lenartowicza, z którego fragment podaję dla jego piękności i charakterystyczności, ma tak wybitne akcenty bezpośredności i subjektywizmu, że można go śmiało odnieść nie do Lenartowicza, lecz do jego interpretatora.

Nie jest ona (wiara Lenartowicza) ani wypływem dociekań teologicznych, ani emanacją osłabionego umysłu filozoficznego, który nie mogąc dojść w drodze eksperymentu albo spekulacji do zbadania przyczyny wszechrzeczy, rzuca się nareszcie w objęcia mistycyzmu. Jest to raczej naiwna wiara dziecka chłopskiego, pełna uczucia, ale także pełna pierwiastków zmysłowych, uważająca nieraz za prawdę to, co według teologicznego dogmatu jest tylko symbolem.

Jest to wiara, która z rzewną szczerością podaje umarłemu gromnicę, rozwija chorągiew z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej, przed której obrazami pada w kościele i gorącemi łzami zimną zlewa posadzkę; jest to wiara, która mai krzyże przydrożne liśćmi zielonej brzeziny; wiara, która kredą święconą w Trzech Króli kreśli na drzwiach chałupy ich znaki i opisuje nią stodoły, stajnie i obory, aby dobytek nie zmarniał.
Jest to wiara, która świętemu Florjanowi każe strzec słomą kryte chaty chłopskie od pożaru, świętemu Walentemu leczyć nawiedzonych Bożą wolą (epilepsją), świętemu Janowi chrzcić wodę w wądołach, aby pogasił w niej zielska trujące; wiara, która suszonemi ziołami, a poświęconemi w Boże Ciało, okadza wymiona bydła, ażeby więcej mleka dawało; wiara, która w wieczór wigilijny nie prędzej nakazuje spożyć z dziewięciu, czy z siedmiu potraw złożoną wieczerzę, aż się na niebie pierwsza ukaże gwiazdka.
Jest to wiara, która głosi, że krówka, gdy ze snu wstaje, na przednich klęka nogach i westchnie sobie, niby przy pacierzu, zanim rozpocznie żuć przy żłobie; że bydło pada na kolana na odgłos dzwonka, towarzyszącego księdzu, gdy do chorego kmiotka z Przenajświętszym śpieszy Sakramentem.
Jest to wiara, która uczy, że matka nieboszczyca, pozostawiwszy biedną sierotę w domu, powraca z północka odwiedzić niemowlę, i że duchy dziatek niechrzczonych błąkają się po drogach rozstajnych, wołając chrztu świętego.

Jest to wiara, która w czasie klęsk elementarnych łączy przyjaciół nie przyjaciół, wrogów nie wrogów w błagalne procesje; wiara, ofiarowywująca dzieci chorowite do Najświętszej Panny Gidelskiej, Markowskiej lub Pierańskiej i, w razie uzdrowienia ich, za grosz z pod serca wyjęty, skromne zawieszająca