Strona:PL Unamuno - Mgła.djvu/121

Ta strona została przepisana.

— Dla niej tylko djalog nie jest wodą... Zresztą prawie każdy czytelnik lubi konwersację dla samej konserwacji, choćby ta konwersacja była nie wiedzieć jak głupia! Ktoś, kto nie może znieść dwudziestominutowej prelekcji, będzie z przyjemnością gadał przez trzy godziny w kawiarni. Czar rozmowy polega na tem, że się gada, aby gadać, gada bez związku, no i z przerwami.
— Ja także uważam, że wszystkie przemowy i oracje są okropnie nudne.
— Żywe, nienapuszone, zwykłe słowa sprawiają największą przyjemność. Autor powirien nam dawać złudzenie, że te wszystkie rzeczy nie pochodzą wprost od niego; nie powinien się nam narzucać ze swoją osobowością, ze swojem satanicznem „ja“. Oczywiście mimo wszystko zaprzeczyć się nie da, że moje osoby mówią to, co ja mówię..
— Będzie tak tylko do pewnego punktu...
— Jakto?
— Zaczynając pisać, jesteś najmocniej przekonany, że to ty własną ręką prowadzisz swoich bohaterów, wkrótce jednak przekonywasz się: że to oni ciebie prowadzą. Bardzo często autor staje się manekinem w rękach swych fikcyjnych tworów.
— Może być, lecz w tej noweli mam zamiar pomieścić wszystko, co m przychodzi do głowy. Wszystko, co mnie dotyczy...
— W takim razie, to nie będzie już nowela...

Nie... to będzie... „nivola“[1].

  1. Po hiszpańsku „novela“ oznacza powieść. Unamuno dla mistyfikacji, pragnąc wprowadzić w błąd krytyków, a zarazem podkreślić, że „Mgła“ jest destrukcją rodzaju literackiego, t. j. powieści, przezwał swą książkę „nivola“. Żart udał się znakomicie. W jednej, czy też dwóch „Historiach współczesnej literatury hiszpańskiej“ figuruje Unamuno, jako odkrywca rodzaju literackiego „miola“. „Nivola“ słowo w języku hiszpańskim nie istniejące.