Strona:PL Unamuno - Mgła.djvu/199

Ta strona została przepisana.

artykułów, który przelotnie mówi o samobójstwie, i ta lektura sprawiła tak wielkie na nim wrażenie, że przed śmiercią chciał mnie jeszcze koniecznie poznać i pomówić ze mną choćby przez chwilę. Wybrał się więc w podróż do Salamanki[1], gdzie mieszkam już od lat dwudziestu.
Gdy mnie zawiadomiono o jego wizycie, uśmiechnąłem się sarkastycznie i kazałem poprosić go do mego gabinetu. Wsunął się jak cień; spojrzał na mój portret olejny, który wisi nad szafą bibljoteczną i na znak dany mu przezemnie, usiadł w fotelu.
Zaczął mówić o mych pracach literackich, bardziej, lub mniej filozoficznych. Mówił o mej twórczości z głębokiem znawstwem, nie omieszkał także pochwalić mnie; później zaczął opowiadać o swem życiu i swych nieszczęściach.
Przerwałem mu, nadmieniając, że trudzi się niepotrzebnie, ponieważ znam lepiej od niego historję jego życia i n?a dowód, opowiedziałem mu kilka najintymniejszych szczegółów.
Spojrzał na mnie z przestrachem, jakby się znalazł oko w oko z jakąś nadprzyrodzoną istotą. Zbladł, zmienił się na twarzy, zaczął drżeć febrycznie.
— To nie do wiary — powtarzał — to nie do wiary! Uszom swoim nie wierzę! Nie wiem, czy to jawa, czy sen?
— Ani jawa, ani sen — odpowiedziałem mu.

— Nie rozumiem, nie rozumiem! Ponieważ jednak wydaje mi się, że pan wie o mnie tyle, ile ja sam wiem o sobie, więc odgaduje pan prawdopodobnie także moje zamiary?

  1. Małe, średniowieczne miasto hiszpańskie. Unamuno był profesorem literatur klasycznych na uniwersytecie w Salamance, a także przez lat kilka rektorem tego uniwersytetu