źni, ponieważ możesz myśleć i robić tylko to, co mi się podoba i ponieważ nie podoba mi się, abyś się miał zabić, więc nie zabijesz się! Zrozumiano?
— Ten sposób mówienia: „ponieważ mi się tak podoba“ jest bardzo hiszpański, ale bardzo mało uprzejmy, don Miguelu.
Przypuśćmy nawet, że pan ma rację, że ja w istocie nie istnieję, że jestem tylko istotą fikcyjną, wytworem pańskiej fantazji romantycznej, to jeszcze wcale nie dowód, abym się miał stosować do pańskich kaprysów i widzimisię, abym miał ulegać we wszystkiem pańskiej imaginacji. Istoty fikcyjne mają także swoją logikę wewnętrzną...
— Tak, tak... znam tę piosenkę!
— Romansopisarz, czy dramaturg nie mogą czynić tego, co im się podoba z osobą, stworzoną przez siebie. Także i fikcyjna istota powieściowa nie może, według reguł sztuki, uczynić ze sobą tego, co jej przyjdzie raptem do głowy... musi się liczyć z czytelnikami, którzy spodziewają się i oczekują pewnych rzeczy, a pewnych nie!
— Tak... fikcyjna istoto z powieści... to możliwe!...
— A więc?
— Ale nie fikcyjna istota z „nivoli“!...
— Pozostawmy te błazeństwa, które mnie obrażają! Wiem, że mam swój charakter, swoją indywidualność, swoją logikę wewnętrzną i nie wchodząc w to, czy mam to wszystko od pana, czy nie od para, stwierdzam, że moja logika wewnętrzna prowadzi mnie do samobójstwa.
— Mylisz się:
— Dlaczego miałbym się mylić? Na czem polega mój błąd? Ponieważ najtrudniejszą sztuką jest sztuka poznania samego siebie, więc możliwe zresztą, że się mylę, że samobójstwo nie będzie
Strona:PL Unamuno - Mgła.djvu/203
Ta strona została przepisana.