Strona:PL Unamuno - Mgła.djvu/68

Ta strona została przepisana.

— Oczekując na lepsze czasy, gdy esperanto stanie się jedynym językiem ludzkości, winniśmy używać w języku hiszpańskim ortografji fonetycznej. Śmierć literze c Za, ze zi, zo przez literę z, ka, ke, ki, ko przez k. I precz z tem przeklętem h. H to absurd, reakcja, wstecznictwo, wieki średnie! Precz z h, powtarzam!
— A więc jest pan także fonetykiem?
— Dlaczego powiedział pan „także“?
— Miałem na myśli anarchizm, esperantyzm.
— Wszystko się łączy, proszę pana, wszystko się łączy. Anarchizm, esperantyzm, spirytyzm, wegetarianizm, fonetyzm! Jedno z drugiego wypływa! Śmierć władzy! Precz z językową wieżą Babel!
Precz z literą h!... Żegnam pana!“.
August wyszedł na ulicę z uczuciem, że z bark spadł mu nieznośny ciężar. Było mu radośnie na duszy. Świat wydawał mu się większy, powietrze przezroczystsze, niebo bardziej błękitne. Czuł się, jak nowonarodzony. Oddychał swobodnie poraź pierwszy.
W głębi duszy dzwonił mu głos matki: „Ożeń się“. Wszystkie kobiety, które spotykał, wydawały mu się piękne, bardzo piękne. Nie było wśród nich ani jednej brzydkiej. Świat rozjaśnił się dla niego nowem światłem, tajemniczem światłem dwóch wielkich gwiazd, które jarzyły się na dalekiem sklepieniu niebios. Zaczynał odnowa poznawać świat. Później ni stąd, ni zowąd zagłębił się w rozmyślania nad związkiem między pierwszym grzechem a wygnaniem naszych praojców z raju, którzy skosztowali owocu z drzewa dobra i zła.
Rozmyślał także nad teorjami don Firmina, dotyczącemi „poznania“.
Gdy otworzył drzwi swego mieszkania i stanął na progu, Orfeusz jął mu się łasić u nóg. Au-