bie teorje don Avita. Jak? Indukcyjnie, czy dedukcyjnie?
— Zostaw te żarty, Auguście! Nie przypominaj mi mojej strasznej tragedji... Jeśli chcesz, to ci powiem: Ożeń się intuicyjnie.
— A jeżeli kobieta, którą kocham, nie chce mnie?
— Ożeń się z kobietą, która cię będzie kochała, ożeń się z nią, nawet, gdybyś jej nie kochał. Lepiej żenić się, będąc zdobyty przez miłość kobiety, niż żenić się po to, aby tę miłość zdobywać. Znajdź kobietę, która cię kocha!
Obraz małej praczki, Rosario przemknął Augustowi przez myśl.
August rozstał się z don Avito i podążył do kasyna. Chciał rozerwać swe myśli przy partji szachów z Wiktorem.
August zauważył, że z Wiktorem dzieją się jakieś niesamowite rzeczy. Chodził z nosem spuszczanym na kwintę, przegrywał w szachy partję za partją, był ciągle w złym humorze!...
— Jakiś mól cię gryzie, Wiktorze!
— Każdy ma swego mola, co go gryzie!... Muszę ci się zwierzyć... Chodź! Wyjdziemy. Noc jest taka piękna! Opowiem ci wszystko.
Wiktor, starszy od Augusta o lat sześć, był jego najserdeczniejszym przyjacielem. Od dwunastu lat był już żonaty! Jak mówiono, ożenił się z obowiązku, chcąc mieć spokojne sumienie! Gdy wyszli z kasyna na ulicę, Wiktor rzekł: Wiesz przecież Auguście, że musiałem się ożenić bardzo wcześnie...