On dla nas z sercem ojca i matki
Przez lat czterdzieści pracował,
On wkoło siebie gromadził dziatki
I mądrem słowem hodował.
I praca jego nie była marną,
Bo w każdej życia godzinie
On zdrowe dla nas zasiewał ziarno,
I o nas myślał jedynie.
Jeśli miał duszę czem zasmuconą,
Wnet nikły jego kłopoty,
Kiedy go dzieci obległo grono,
Gdy cieszył biedne sieroty.
I czy nas jego śliczne bajeczki,
Czy miłe piosnki bawiły,
Tego chciał tylko, aby dziateczki
I grzeczne i dobre były.
I wszystkie jego pamiętne słówka,
Co się w miłości poczęły,
Pojęła nasza dziecinna główka,
Bo je i serca pojęły.
One nam w każdej służą potrzebie,
Uczą, co cieszy, co boli;
One nas uczą wołać do Ciebie
I Twojej uczą nas woli.
Niechże i teraz nasze wołanie
Do tronu Twego doleci!
Wieczny spoczynek daj mu o Panie!
Polskie błagają Cię dzieci.
Strona:PL Upominek z prac Stanisława Jachowicza.djvu/012
Ta strona została uwierzytelniona.