Strona:PL Upominek z prac Stanisława Jachowicza.djvu/061

Ta strona została uwierzytelniona.
Ranne westchnienie.




Otóż noc przespałem,
I raniutko wstałem:
O! łaskawy Boże!
Cóż ci za to złożę?

Tyś mię w nocy bronił,
Od nieszczęścia chronił,
O! łaskawy Boże!
Cóż ci za to złożę?

Jakąż dam ofiarę?
Nie mam nic swojego:
Chyba słówek parę
Z serca pobożnego

I łezkę przejrzystą
Do tego dołożę.
Tę ofiarę czystą
Przyjmij, dobry Boże!





Tydzień.




Pamiętaj sobie, mój synku:
Niedziela dzień odpoczynku,
Poświęć ją na chwałę Boga,
Nie pracuj, dziecinko droga!